Mimo rządowych zakazów Kaufland od dłuższego czasu stara się umożliwić swoim klientom zakupy w niedziele. Od ponad roku w ponad stu sklepach firmy świadczono usługi pocztowe.
Reagując na pozytywne reakcje klientów, Kaufland zdecydował się rozszerzyć usługi pocztowe na wszystkie placówki. Firma kilka dni temu zapowiedziała, że wszystkie 227 sklepów w niedziele pozostanie otwartych.
Fala komentarzy
Ta decyzja wywołała falę komentarzy. Nie brakowało głosów, że zakaz handlu w niedzielę jest chybionym pomysłem i Kaufland słusznie czyni, ale pojawiły się również krytyczne komentarze. – Można ubolewać nad cwaniactwem właścicieli, ale można też w podobny sposób zadziałać, na przykład blokując w niedziele wjazd na parking tego sklepu. Namawiam prezydenta Szczecina do takiej akcji – mówiła radna PiS Małgorzata Jacyna-Witt.
Również metropolita katowicki ks. abp Wiktor Skworc skrytykował działania niemieckiej firmy. – W tej sprawie wspólnota Kościoła milczeć nie będzie. Umowy o zakazie handlu nie można lekceważyć i podważać – stwierdził.
Kaufland kapituluje
Ostatecznie sklep zrezygnował ze swoich planów. a wszystkie placówki w ostatnią niedzielę pozostały zamknięte. Klienci są zdezorientowani i za pomocą mediów społecznościowych próbują ustalić, czy sklepy bedą otwarte również w niedziele.
"Prowadzenie usług pocztowych daje nam możliwość prowadzenia działalności w niedziele niehandlowe. Na razie nie zmieniamy sposobu funkcjonowania sklepów Kaufland, jednak uważnie obserwujemy sytuację na rynku dotyczącą otwartych placówek konkurencji i nie zamykamy się na żadne z rozwiązań, które będą odpowiadać na potrzeby naszych klientów. O zmianach będziemy informowali na bieżąco" – podkreśla sieć Kaufland w oficjalnym oświadczeniu.
Czytaj też:
Klienci wracają do galerii handlowych. Ile wydajemy?Czytaj też:
Biedronka rusza z nowym typem sklepów. Ceny niższe o połowę