Były piłkarz reprezentacji Polski skazany za jazdę po pijanemu

Były piłkarz reprezentacji Polski skazany za jazdę po pijanemu

Dodano: 
Michał Żewłakow
Michał ŻewłakowŹródło:PAP / Jan Karwowski
Michał Żewłakow został skazany na karę grzywny oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych przez 3 lata. Sprawa ma związek z incydentem z końca ubiegłego roku.

Pod koniec grudnia ubiegłego roku Żewłakow, będąc pod wpływem alkoholu, spowodował kolizję samochodową. Pod koniec lutego 2021 roku Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko piłkarzowi. W związku z incydentem piłkarz został zawieszony w roli eksperta Canal+ Sport do wyjaśnienia sprawy. W połowie czerwca zapadł wyrok w sprawie.

Kolizja piłkarza

Do zdarzenia z udziałem byłego reprezentanta kraju w piłkę nożną doszło w nocy z 21 na 22 grudnia 2020 roku, około godziny 0.40 na skrzyżowaniu ulicy Miodowej z Długą w Warszawie.

W stojący na czerwonym świetle autobus wjechało osobowe BMW. Na miejscu pojawiła się policja. Badanie alkomatem wykazało, że kierowca osobowego bmw miał w wydychanym powietrzu 1,6 promila alkoholu.

Po kilku godzinach od tej informacji, Michał Żewłakow zamieścił przeprosiny. Jak wskazał, nic nie usprawiedliwiało jego zachowania. Przyznał także, że jest mu ogromnie wstyd za to, co się wydarzyło.

"Przepraszam wszystkich za moje zachowanie, szczególnie najbliższych oraz tych, którzy poczuli się zawiedzeni i rozczarowani moją postawą" – napisał były piłkarz w mediach społecznościowych.

Wyrok

Wyrok w sprawie piłkarza zapadł 17 czerwca tego roku. Żewłakowowi groziła grzywna, kara ograniczenia wolności lub do 2 lat pozbawienia wolności. Ostatecznie były reprezentant Polski musi zapłacić 20 tys. złotych grzywny. Nie będzie także mógł prowadzić pojazdów mechanicznych przez okres 3 lat. Dodatkowo, musi także wpłacić 5 tys. złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Prawnicy piłkarza złożyli sprzeciw do wyroku.

Czytaj też:
Żewłakow: Nie jestem w stanie wyrazić jak bardzo jest mi wstyd

Źródło: Eurosport
Czytaj także