Marszałek powiedział w audycji, że dzisiejsze posiedzenie Sejmu należy uznać za 34., ponieważ tak wynika z dokumentów urzędowych. – Ustawy zostały przegłosowane, wszystkie formalne dokumenty zostały wykonane, wszelkie warunki zostały spełnione i po wyczerpaniu porządku obrad oraz nie zgłaszaniu żadnych wniosków formalnych zamknąłem 33. posiedzenie Sejmu – tłumaczył.
Kuchciński został zapytany również o ewentualne możliwości w przypadku dalszej okupacji sali plenarnej. Jak powiedział, są różne możliwości regulaminowe, a w grę wchodzi nawet użycie Straży Marszałkowskiej. Jednocześnie marszałek Sejmu przyznał, że nie jest zwolennikiem takiego rozwiązania. – Jeśli mówimy o dramatycznie skrajnych rozwiązaniach, to jest możliwe to, że marszałek Sejmu wskazuje miejsce posiedzenia Sejmu. Protestujący powinni podążyć za innymi posłami, bo ich obowiązkiem jest brać udział w posiedzeniach Sejmu i głosowaniach oraz zachowywać się odpowiednio – powiedział.
Marszałek powiedział także, że z ekspertyz sejmowych wynika fakt, iż wszystkie podjęte przez niego działania były zgodne z prawem. Jak dodał, niektóre z ekspertyz wskazują również na łamanie prawa przez niektórych posłów opozycji radykalnej. – Nie jestem zwolennikiem działań, żeby złożyć zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie. Nie przypominam sobie takiej sytuacji po 1989 roku, żeby Kancelaria Sejmu występowała przeciwko jakiemuś posłowi – ocenił.