Portal twierdzi, że decyzję, jak się zachować na rozpoczynającym się posiedzeniu Sejmu, władze PO podejmą dopiero na porannym zarządzie partii i jej klubie parlamentarnym. Konsultacje mają trwać już od kilku dni, zaś Schetyna ma nie ufać młodszym posłom PO, którzy dominują w proteście.
W PO uważają, że trwający kryzys opłaca się partii, ponieważ wyrasta ona na najbardziej "antypisowskie" ugrupowanie. – Petru zrozumiał swój błąd jakim były próby rozmów z Kaczyńskim. To zostało bardzo źle przyjęte przez jego elektorat i posłów Nowoczesnej. Skoro on zmienił zdanie i zaostrzył kurs, to tym bardziej my nie mamy powodów, by się cofnąć – miał powiedzieć bliski współpracownik Schetyny.
"Na pewno dojdzie do jakiegoś zwarcia między nami"
Według rozmówców Onetu PO przygotowuje się na starcie z posłami PiS, którzy o godz. 12 wejdą na salę plenarną, aby zacząć obrady Sejmu. – Na pewno dojdzie do jakiegoś zwarcia między nami. Nie może być inaczej, nie po to czekaliśmy kilka tygodni okupując dzień i noc salę plenarną, żeby teraz odpuścić – mówi jeden z protestujących.
Andrzej Stankiewicz twierdzi jednak, że partia szuka honorowego wyjścia z tej sytuacji i dąży do wygaszenia protestu. Decyzje mają zapaść jednak tuż przed posiedzeniem Sejmu.
Czytaj też:
Opozycja będzie blokować mównicę? Schetyna: Mamy plan, mamy scenariusz