Na pytanie, czy w demokratycznym państwie powinno się ścigać osoby blokujące wjazd prezesowi PiS na Wawel, minister stwierdził, że "jeżeli łamią prawo, to tak". – Jeżeli używają przemocy to tak. Jeżeli łamią prawo to tak. A o tym czy złamali prawo zdecyduje sąd. Ja mam nadzieję, że Polska jest krajem praworządnym i łamanie prawa spotyka się z konsekwencjami w postaci odpowiedzialności – podkreślał.
Wczoraj na wzgórzu wawelskim ponownie doszło do próby zablokowania wjazdu Jarosława Kaczyńskiego, który chciał oddać cześć swemu zmarłemu bratu. Zebrani protestowali przeciwko „upolitycznianiu Wawelu”. Protestujący krzyczeli m.in. „Precz z Kaczorem, dyktatorem”. Prezes PiS pojawił się w Krakowie w związku z miesięcznicą pogrzebu pary prezydenckiej.
Czytaj też:
Protest pod Wawelem. Obywatele RP chcieli zablokować wjazd Kaczyńskiego
"Gdyby autor znał moje środowisko polityczne, to pewnie ten kabaret by inaczej wyglądał"
Szef MSWiA skomentował również mini-serial "Ucho Prezesa":
– Jest zabawne. No cóż, ja sobie myślę tak, że gdyby autor znał środowisko, moje środowisko polityczne, to pewnie ten kabaret by inaczej wyglądał. Nie zna, w związku z tym takie postaci zarysował, ale to jest zabawne – mówił, dodając, że woli landrynki od krówek.
Czytaj też:
Kaczyński o "Uchu Prezesa": Ten rudy kot to wielkie nieporozumienie
Czytaj też:
Prezydent i premier o "Uchu Prezesa"