Relacja klientki baru opublikowana została w wielu portalach oraz na antykatolickich fanpage'ach na Facebooku. Autorka publikacji zaznacza, że obsługa baru przybrała agresywną postawę po tym, jak barmanka (katoliczka) usłyszała rozmowę chwalącą Żydów za ich pracowitość.
"Zażądała, żebyśmy opuścili lokal. Nie mieliśmy takiego zamiaru. Rozgniewana naszym brakiem pokory, kobieta zaczęła nas obrażać -„Leczcie się na głowę!”, „Zapraszam na Sobieskiego!” (przyp. warszawski Instytut Psychiatrii), „Lećcie do Michnika!”. Kiedy stanowczo zażądaliśmy zmiany tonu, zagroziła nam wyprowadzeniem z lokalu i wezwaniem policji (...) po chwili w obronie dobrego imienia pani, przy barze pojawili się jej koledzy. Wywiązała się bójka. Widząc jak nieznajomy dusi mojego partnera, chwyciłam za telefon (...) Wybiegłam na zewnątrz, odczytałam adres i wezwałam policję. Po kilku minutach mój partner i przyjaciel wyszli z lokalu pobici. Policja przyjechała po trzydziestu minutach" – czytamy w relacji zatytułowanej "Katolicyzm po polsku. Jak zostaliśmy zaatakowani w centrum Warszawy przez obsługę".
Rzucali w kelnerkę papierosami. Nie stwierdzono śladów pobicia. Nikt nie wniósł zarzutów
DoRzeczy.pl dotarło do policyjnego raportu ze zdarzenia. Policja potwierdza, że na miejscu pojawiła się ze względu na telefoniczne zgłoszenie pobicia przez jednego z klientów lokalu. Raport funkcjonariuszy, którzy zajmowali się sprawą, wskazuje jednak, że okoliczności zdarzenia były nieco inne, niż te, o których możemy przeczytać w emocjonującej relacji niezadowolonej klientki.
"We wskazanym miejscu i czasie interweniujący funkcjonariusze w pierwszej kolejności przeprowadzili rozmowę ze zgłaszającym Dawidem C. oraz jego kolegą Iwo R. Obaj mężczyźni, od których wyczuwalna była wyraźna woń alkoholu, oświadczyli, że zostali uprzednio cyt. wyrzuceni z lokalu na skutek prowadzenia rozmowy w przedmiocie religii i wyznaniowości" – czytamy w raporcie.
"Następnie relację na temat przebiegu zdarzenia policjanci odebrali od pracownika Cafe Foksal Marzeny P. oraz przebywającego tam świadka Agnieszki M. Według wymienionych osób powodem wyproszenia mężczyzn z lokalu było ich aroganckie i niekulturalne zachowanie. Jeden z klientów miał m.in. rzucić w kelnerkę opakowaniem papierosów" – napisano w dalszej części.
"Mając na uwadze, iż żaden z mężczyzn nie potwierdził faktu pobicia czy też uszkodzenia narządu ciała, a ponadto nie stwierdzono u nich widocznych obrażeń, funkcjonariusze po wylegitymowaniu uczestników zakończyli interwencję" – twierdzi policja.
Dodatkowo z policyjnego raportu wynika, że do chwili obecnej żaden z uczestników zdarzenia nie złożył zawiadomienia o zaistnieniu na jego szkodę czynu zabronionego, dlatego Komenda Rejonowa Policji Warszawie nie prowadzi postępowania w tej sprawie.
Czytaj też:
Wyproszeni z lokalu za rozmowę o Żydach? Sprzeczne relacje z Cafe Foksal