Marcin Ł. został skazany na karę 10 miesięcy ograniczenia wolności, podczas której będzie musiał wykonywać prace społeczne. Mężczyzna podając się za oficera służb specjalnych, nawiązywał kontakty z kobietami, wchodził z nimi w zażyłość emocjonalną, a następnie wykorzystywał finansowo.
Szukał ofiar w sieci
40-latek szukał swoich ofiar poprzez portale randkowe. W 2016 roku utrzymywał romans z co najmniej dwiema kobietami jednocześnie, żadnej z nich nie informując, że w życiu prywatnym ma żonę.
Mężczyzna wpadł, gdy jedna z jego ofiar zorientowała się, że jest oszukiwana. Niepostrzeżenie skopiowała z jego telefonu wszystkie kontakty, następnie odnalazła pozostałe ofiary uwodzenia i skontaktowała się z nimi. W taki sposób wyszło na jaw całe oszustwo.
– Obdzwoniła wszystkie panie. Część z nich flirtowała z oskarżonym tylko w Internecie, ale kilka potwierdziło romans. Panie spotkały się i zdemaskowały oszusta – informuje serwis NTO.pl
Uwodził w celu oszustwa
Zdaniem prokuratury, mężczyzna działał z góry powziętym działaniem mającym na celu osiągnięcie korzyści majątkowych. Przemysław Powirski z Prokuratury Rejonowej w Prudniku wskazuje, że mieszkanka powiatu prudnickiego została wprowadzona w błąd na temat jego osoby, następnie poprzez silne uczucie zaczęła niekorzystnie rozporządzać własnym mieniem.
– Podstępnie wyzyskał u niej mylne przeświadczenie o łączącym ich wzajemnym uczuciu – mówi Powirski.
Mężczyzna dwukrotnie pożyczał od kobiety pieniądze, oraz nakłaniał ją do wypożyczenia na jego rzecz samochodu, który używał przez niecały rok. Rachunek jaki musiała zapłacić pokrzywdzona wyniósł 21,33 tys. zł.
Sąd orzekł, że oskarżony musi naprawić wyrządzone szkody i zapłacić kobiecie kwotę ponad 20 tysięcy złotych. Dodatkowo został skazany na karę ograniczenia wolności na czas 10 miesięcy podczas których będzie wykonywał prace społeczne.
Czytaj też:
Dostał pożyczkę z powodu COVID-19. Pieniądze wydał na karty PokemonCzytaj też:
Nowe zarzuty dla „Masy”. Gangsterowi grozi do 10 lat więzienia