Kraska: Trzeba się tego niestety spodziewać

Kraska: Trzeba się tego niestety spodziewać

Dodano: 
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska podczas konferencji prasowej
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska podczas konferencji prasowej Źródło: PAP / Rafał Guz
Widać, że IV fala epidemii się rozpędza. W połowie przyszłego tygodnia zobaczymy, czy nowych zakażeń przybędzie po dniach wolnych związanych ze Wszystkimi Świętymi. Trzeba się tego niestety spodziewać – zaznaczył wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.

– Na pewno nasze prognozy zaburza ostatni świąteczny weekend. Przed nami 11 listopada i de facto cztery dni wolne. Dzisiejszy i wczorajszy wynik pokazują, że tych przypadków jest coraz więcej, ale także widzimy, że rośnie liczba osób testujących się. W tej chwili sięga prawie 80 tys. dziennie. Są to osoby zazwyczaj objawowe. Widać, że IV fala się rozpędza. Jaki będzie efekt po Wszystkich Świętych, zobaczymy podejrzewam w połowie przyszłego tygodnia. Zobaczymy, czy tych pacjentów przybędzie. Trzeba się niestety tego spodziewać – powiedział.

Zapytany, czy epidemia wymknęła się spod kontroli, jak wskazują niektórzy eksperci wiceminister powiedział, że nie podziela takiego zdania.

– Nie zgadzam się z tym. Mamy w tej chwili więcej przyjęć do szpitali, co jest efektem większej liczby zakażeń. Mamy wszędzie zachowany w tej chwili zapas łóżek dla pacjentów z COVID-19. Na dzisiaj jest to prawie 14 tys. przygotowanych łóżek, z czego zajętych mamy niespełna 8,8 tys. – wyliczył.

Szpitale tymczasowe

Wiceminister przypomniał, że najgorsza sytuacja utrzymuje się w woj. lubelskim, podlaskim i mazowieckim.

– Uruchamiamy szpitale tymczasowe. W tej chwili na Mazowszu działa przecież pięć szpitali tymczasowych: Radom, Siedlce, Ostrołęka, a Warszawie Szpital Południowy, Wojskowy Instytut Medyczny, a dzisiaj o 16.00 pierwsi pacjenci będą przyjęci w szpitalu tymczasowym na Okęciu – podkreślił wiceminister.

Dodał, że w drugiej połowie listopada uruchomiony będzie, jeśli zajdzie taka potrzeba, szpital tymczasowy na Stadionie Narodowym.

– W Białymstoku działają dwa szpitale tymczasowe. W Lublinie sukcesywnie powiększany jest szpital. Widzimy jednak, że są sygnały, że na Lubelszczyźnie liczba nowych zakażeń zaczyna wyhamowywać. Mam nadzieję, że to nie są złudne pierwsze sygnały, ale trwały trend. Ale poczekajmy, bo po dwóch, trzech dniach trudno wyrokować – zaznaczył wiceminister.

Resort zdrowia przekazał w piątek, że badania potwierdziły 15 904 nowe przypadki zakażenia koronawirusem, najwięcej na Mazowszu i Lubelszczyźnie. Zmarły 152 osoby z COVID-19. Od początku epidemii w Polsce zanotowano 3 076 518 przypadków i 77 547 zgonów.

Czytaj też:
"Żarty się skończyły". Sutkowski: Kto uważa, że umierają statyści, niech się czym prędzej ogarnie
Czytaj też:
Jelenie chorują na COVID. "W ich organizmach wirus może mutować"



Źródło: PAP
Czytaj także