W czwartek w Warszawie górnicy i pracownicy branży energetycznej zorganizowali protest – "Zmierzch polskiej energetyki". Demonstrujący licznie zebrali się w stolicy, żeby pokazać brak zgody m.in. na dalszą likwidację w Polsce branży górniczej. Demonstranci wyrazili sprzeciw wobec likwidowania kopalń i wygaszania elektrowni węglowych, w tym Elektrowni Rybnik, Dolna Odra i Łaziska.
Solidarność: Obronić Polskę przed Zielonym Ładem
– To nie koniec, to dopiero początek! Dziś nie ma miejsca na podziały, musimy razem obronić Polskę przed Zielonym Ładem! – powiedział podczas manifestacji Piotr Duda. Przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" podkreślił, że nie jest to protest przeciwko rządowi, lecz przeciwko polityce rządu.
– Dziękuję bardzo, że tutaj dzisiaj jesteście, że pokazujecie tą solidarność międzyludzką, że jesteście z tymi, którzy dzisiaj potrzebują tej pomocy, empatii i wrażliwości, bo tracą miejsca pracy. Mam na myśli pracowników Elektrowni Rybnik, Kozienice, Łaziska, Dolnej Odry, a także wielu firm, które w najbliższym czasie stracą pracę – powiedział do zgromadzonych Duda.
– Jesteśmy głosem ludzi, którzy domagają się tego, aby szanować ich i traktować w sposób podmiotowy, a nie jak stado baranów – wskazał, kierując ten komunikat do rządzących.
Piotr Duda: Tusk obiecał, nie zrobił nic. Dziś sytuacja jest dramatyczna
– Dzisiaj tak wiele było już powiedziane o tzw. drapieżnym Zielonym Ładzie. My, związkowcy Solidarności, mówimy o tym od roku 2007, gdy Dominik Kolorz był jeszcze szefem sekcji górnictwa, ja pełniłem funkcję przewodniczącego Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności. To w 2011 roku podczas demonstracji przed KPRM zostaliśmy przyjęci przez pana premiera Tuska. Obiecał wówczas, że powoła zespół ds. polityki klimatycznej. I na tym się skończyło. Nie było zespołu, sytuacja dzisiaj jest dramatyczna. I doskonale o tym wiemy, że osłabienie polskiej gospodarki jest w interesie naszych zachodnich sąsiadów – powiedział w swoim wystąpieniu lider "S".
Nie o klimat im chodzi, ale o biznes
Duda podkreślił, że jego zdaniem od początku to, co nazywane jest polityką klimatyczną nie miało służyć tzw. walce o klimat, lecz być narzędziem w rękach biznesu i polityki.
– Chodziło o to, żeby na każdym kroku osłabiać polską gospodarkę. A polski pracownik ma być niewolnikiem we własnym kraju. Do tego dopuścić nie możemy! Moi drodzy, jak widać, to nie pierwsza nasza akcja dotycząca Zielonego Ładu. Rolnicy protestują, byliśmy razem z nimi w marcu ubiegłego roku. Byliśmy na demonstracji także w maju, ale rządzący nas jakby w ogóle nie słuchali i nie słyszeli. Dlatego uważam, że to nie jest koniec. Tak jak mówił przed chwilą Dominik Kolorz: to dopiero początek naszych akcji – mówił Duda.
Duda: Animozje na bok. Pogonimy Zielony Ład albo wszyscy zostaniemy zniszczeni
Lider Solidarności przypomniał o optymistycznym wydarzeniu, które może zastopować rozprzestrzenianie się w świecie Zachodu ideologii klimatystycznej, czyli nadchodzącym powrocie do Białego Domu Donalda Trumpa. Podkreślił jednak, że jeśli w Polsce sami nie zadbamy o odrzucenie Zielonego Ładu, to nikt za nas tego nie zrobi.
– Musimy przejąć inicjatywę. Kosy na sztorc, przygotowujmy się wszyscy, dzisiaj wszystkie animozje idą na bok, dzisiaj musimy być razem, musimy pogonić ten Zielony Ład, bo inaczej wszyscy zostaniemy zniszczeni – apelował.
Czytaj też:
Protest "Zmierzch polskiej energetyki". "Masowe zwolnienia", "będziemy bez prądu"Czytaj też:
Katastrofalne skutki Zielonego Ładu. Koszty dla Polski liczone w bilionach