Kijowski powiedział w rozmowie z Grzegorzem Kajdanowiczem, że zamierza wystartować w wyborach na szefa KOD, ponieważ jego zdaniem, nie ma ku temu żadnych przeciwwskazań. – Nie przesadzałbym nadmiernie z ważnością tych wyborów (...) Istotne jest to, czy KOD nadal będzie występował w obronie demokracji – dodał.
Lider KOD stwierdził także, że dziwi go afera, która wybuchła ws. faktur. – To była decyzja podjęta przez gremia kierownicze. Nie podejmowałem jej, bo dotyczyła mnie. Nie uczestniczyłem w jej realizacji i nie uczestniczyłem w zbudowaniu afery wokół tego, która po iluś miesiącach, kiedy wszyscy o wszystkim wiedzieli, nagle podniesiono krzyk: nic nie wiedzieliśmy – mówił.
Kijowski przyznał jednak, że każdy ruch społeczny ma swoją dynamikę, a także, że w KOD występuje "pewne zmęczenie". Jego zdaniem, nie da się co miesiąc organizować licznych demonstracji. – Prawdziwa praca nie dzieje się na demonstracjach. Nikt nie liczy na to, że za pomocą demonstracji obronimy Konstytucję czy zmienimy postępowanie partii rządzącej. Znacznie ważniejsza jest praca z ludźmi, na dole, tam gdzie rozmawiamy, spotykamy się, czytamy Konstytucję – tłumaczył.
Czytaj też:
Ciekawe treści rozmów działaczy KOD. Piszą o fakturach i sporych kwotach na usługi marketingowe