Najpierw „Gazeta Wyborcza” zabulgotała, że wojewoda lubelski Przemysław Czarnek uczestniczył w marszu pamięci żołnierzy wyklętych, zorganizowanym przez Obóz Narodowo--Radykalny. W marszu brały udział rozmaite organizacje narodowe z całego województwa. Najbardziej ubodła „GW” wypowiedź Czarnka, iż „esbecy i kapusie mówią, że walczą o demokrację [...]. Wiemy, że Żołnierze Wyklęci toczyli walkę o naszą wolność i niepodległość. Tej wiedzy nie odbiorą nam garstki potomków ubeków”. No i naturalnie ich apologetów, a także przeciwników obecnej władzy i ruchu narodowego. Czasami te kategorie na siebie nachodzą.
Wygląda na to, że w końcu postanowiono do przypuszczenia ataku oddelegować Macieja Sobieraja, pracownika Instytutu Pamięci Narodowej w Lublinie. Według źródeł miejscowych człowiek ten jest na progu emerytury, w związku z tym niewiele ryzykował, bo zwolnić go nie można (nie mówiąc o tym, że nie wypada, bo przecież jest wolność słowa). Za to można z niego zrobić męczennika za lewicową sprawę. I „eksperta” od Narodowych Sił Zbrojnych, a szczególnie mjr. Leonarda Zub-Zdanowicza ps. Ząb.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.