Zatrzymano kierowcę, który wjechał w grupę kolarzy. Jeden z nich nie żyje

Zatrzymano kierowcę, który wjechał w grupę kolarzy. Jeden z nich nie żyje

Dodano: 
Policja, zdjęcie ilustracyjne
Policja, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
W nocy zatrzymano mężczyznę, który staranował samochodem grupę kolarzy i uciekł z miejsca zdarzenia. Jeden z rowerzystów zmarł.

Do tragicznego wypadku doszło w środę wieczorem w miejscowości Przypki pod Tarczynem (woj. mazowieckie). Drogą podróżowała grupa 12 kolarzy, w którą wjechał kierowca samochodu osobowego. Następnie oddalił się z miejsca zdarzenia.

Jednego z rowerzystów trzeba było reanimować. Niestety mimo szybkiej reakcji służb i zaangażowania śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego nie udało się go uratować. Mężczyzna zmarł. Miał 44 lata.

Dla trzech kolejnych poszkodowanych skończyło się jedynie na lekkich otarciach. Tylko jedna z nich pozostaje w szpitalu.

W nocy ze środy na czwartek policja zatrzymała potencjalnego sprawę zdarzenia. Jak przekazał rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak, w trakcie zatrzymania mężczyzna miał blisko promil alkoholu w organizmie. – Na tym oczywiście nie kończymy. Nasze działania polegają między innymi na pobraniu krwi, dlatego że również zweryfikujemy, czy mógł kierować pod wpływem innej substancji psychoaktywnej – tłumaczył.

Kierowca trzeźwieje w prokuraturze

Rzecznik KSP dodał, że kierujący hondą zjechał na lewe pobocze, po czym wrócił na lewy pas i wjechał prosto w grupę kolarzy. Aktualnie mężczyzna trzeźwieje w budynku prokuratury w Piasecznie. Następnie śledczy przeprowadzą z nim odpowiednie czynności.

Trwa wyjaśnianie, czy zanim doszło do wypadku z udziałem rowerzystów, ten sam kierowca omal nie przejechał strażaka biorącego udział w akcji gaśniczej ciągnika. Do tej sytuacji doszło w oddalonej o około 2 kilometry miejscowości Krakowiany.

Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Grójcu.

Źródło: TVN Warszawa
Czytaj także