W ciągu ostatnich dwóch dni media donoszą o kolejnych szokujących ustaleniach do jakich doprowadziły ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej. Tymczasem, ówczesna partia rządząca, która zapewniała o doskonałej współpracy z Rosją i przekonywała, że państwo zdało egzamin, dziś w żaden sposób nie poczuwa się do winy. Jeszcze kilka miesięcy temu politycy Platformy Obywatelskiej zarzucali prokuraturze wykonywanie barbarzyńskiej decyzji PiS.
Czytaj też:
Tak państwo "zdało egzamin". Szczątki pięciu osób w trumnie kolejnego generała
Pytany o tę kwestie Sławomir Neumann z Platformy Obywatelskiej podkreślił, że nie zmienił zdania co do faktu, że nie powinno dojść do ekshumacji, jeśli miałoby się to odbywać wbrew woli rodziny. Pytany, czy dzisiejsze ustalenia nie świadczą o kompromitacji polskiego państwa, polityk odparł: "To nie państwo polskie do trumien w Moskwie chowało szczątki ofiar katastrofy smoleńskiej".
W ocenie Neumanna, również ówczesna minister zdrowia nie ponosi żadnej odpowiedzialności za to, co się stało. – Nie widzę tu odpowiedzialności Ewy Kopacz za te pomyłki – oświadczył. Pytany, czy rodziny ofiar usłyszą z ust polityków PO "przepraszam", gość TVP 1 stwierdził, że nie uważa, aby mieli za co przepraszać. – Polska zrobiła i robi wszystko, żeby wyjaśnić tę sprawę – wskazał.
Polityk wyraził pogląd, że byłoby najrozsądniej, gdyby ofiary były pochowane w jednym, wspólnym grobie i wtedy nie mielibyśmy podziału na dwie Polski.