"Gen. Włodzimierz Potasiński był w chwili katastrofy smoleńskiej dowódcą Wojsk Specjalnych. Nawet dla najlepszych dowódców amerykańskich był wzorem do naśladowania. Za oceanem nazywano go „wizjonerem”. W jego trumnie śledczy odnaleźli szczątki jego i czterech innych ofiar katastrofy smoleńskiej" – czytamy w "Fakcie". Doniesienia gazety potwierdziła córka generała.
Szokujące wyniki ekshumacji
To nie pierwsze tak szokujące informacje dotyczące ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej w ostatnim czasie. Wczoraj dziennikarze "Faktu" ujawnili, że w trumnie gen. Tadeusza Kwiatkowskiego znaleziono szczątki jeszcze siedmiu innych osób. – Myślą państwo, że chodzi o małe części ciała? To bardzo się państwo mylicie (...) Krzyczeć mi się chce na cały świat. Nienawidzę kłamstwa. Siedem lat mnie okłamywali. Byliśmy świadkami profanacji ciała mojego męża – powiedziała "Faktowi" Krystyna Kwiatkowska, wdowa po generale, która przyznała jednocześnie, że nie żałuje decyzji o ekshumacji.
Przypomnijmy, że konieczność przeprowadzenia ponownych autopsji Prokuratura Krajowa od początku uzasadniała możliwymi błędami bądź zaniechaniami, przy przeprowadzaniu identyfikacji i pochówku ofiar katastrofy smoleńskiej. Śledczy wskazywali na możliwą zamianę szczątków ofiar oraz nieprawidłowości w opisie stwierdzonych obrażeń w dokumentacji sporządzonej przez stronę rosyjską.
Obawy prokuratorów szybko okazały się słuszne. W grudniu ubiegłego roku ekshumacje wykazały, że w grobie Mariusza Handzlika pochowano Piotra Nurowskiego. Z kolei według kolejnych doniesień medialnych, w grobie Natalii Januszko, stewardesy, która zginęła w katastrofie smoleńskiej, znaleziono trzy dłonie.