Kłamstwem jest już sam tytuł tekstu, mówiący że przyznam się do „nierzetelności w sprawie prof. Geremka”. W toku procesu nie dowiedziono tego, także treść ugody i oświadczenia nie zawiera takiego sformułowania.
„Wyborcza” kłamie również, że cytowana w programie depesza ambasadora Niemiec jest fałszywa. Żaden z historyków i ekspertów nie podważył autentyczności tego dokumentu.
„Wyborcza” kłamie wreszcie, że nie skonfrontowałem tej notatki. Notatka była wielokrotnie przytaczana w poważnych źródłach historycznych. Uczestnikiem programu był jeden z najbliższych współpracowników profesora Geremka, Andrzej Celiński, a także dobry znajomy z lat stanu wojennego Andrzej Czuma. Obaj mieli możliwość zakwestionowania treści dotyczących prof. Geremka, co uczynili.
W dniu 25. rocznicy ukazania sie pierwszego numeru „Gazety Wyborczej”, symbolicznym podsumowaniem minionych lat nie jest artykuł redaktora Michnika, lecz materiał Mariusza Jałoszewskiego. Nagromadzenie tylu kłamstw i nadinterpretacji w tak krótkim tekście to świetny przykład w jaki sposób swą misję w Polsce, pojmuje redakcja „Wyborczej”.
Jan Pospieszalski
Paweł Nowacki, wydawca programu „Jan Pospieszalski – Bliżej”
Warszawa, 8 maja 2014
Czytak także: Koniec procesu Marcin Geremek vs. Jan Pospieszalski