Niepraktyczna pani domu II Proszę pana, czy one pachną? Czy długo postoją? – te dwa podstawowe pytania słyszę, kupując kwiaty u pana Marka na sobotnim targu w Konstancinie.
Pan Marek, w odróżnieniu od większości warszawskich kwiaciarzy, ma towar tzw. nieoczywisty. Sezonowy, rzadziej rozpoznawany i kupowany. Klienci częściej proszą o zawinięte w celofan bukiety róż. Omijają mniej znane, boją się nieznanych nazw. A przecież są piękne: dziurawiec, czosnek, koniczyna, śniedek, iksja. Teraz, w końcówce lata, królują mieczyki.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.