Rozpoczęły się poszukiwania grobów ofiar sowieckich zbrodni w Trzebusce

Rozpoczęły się poszukiwania grobów ofiar sowieckich zbrodni w Trzebusce

Dodano: 
Poszukiwania grobów w Trzebusce
Poszukiwania grobów w TrzebusceŹródło:Ministerstwo Sprawiedliwości
Prokurator generalny Zbigniew Ziobro nakazał wznowienie śledztwa dotyczącego ludobójstwa dokonanego przez NKWD na terenie Trzebuski.

Trzebuska to polska wieś, położona w województwie podkarpackim w powiecie rzeszowskim w gminie Sokołów Małopolski. Właśnie tam w sierpniu 1944 roku NKWD zorganizowało obóz koncentracyjny dla pojmanych żołnierzy Armii Krajowej, dezerterów sowieckich i cywilów. Działał on do połowy listopada 1944 roku. Wieziono w nim w sumie około 1,7 tys. osób. Według szacunków, kilkuset więźniów zostało straconych.

Podczas likwidacji obozu w październiku 1944 roku część więźniów wywieziono na Sybir, a część została stracona w lasach pod pobliską miejscowością Turzą. Miejsce egzekucji nazwano "Małym Katyniem".

Pamięć o zbrodni w Trzebusce

W poniedziałek, 19 września 2022 roku w Trzebusce na Podkarpaciu konferencję prasową zorganizował wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. – Chwała tym, którzy pamięć o zbrodni w Trzebusce przechowali. Strażnikom pamięci, świadkom, którzy dziś składają zeznania, którzy nie boją się ostracyzmu sąsiedzkiego, czy tego, co spotkało ich przodków, gdy głośno o tym mówili – podkreślił. Dodał także, że osoby, które tuszowały zbrodnie robiły karierę w komunistycznej Służbie Bezpieczeństwa.

– Dzisiaj to my jesteśmy strażnikami prawdy o tej zbrodni. Nie jesteśmy jednostkami pozbawionymi własnej tożsamości. Jesteśmy częścią dumnego narodu ukształtowanego przez dramatyczną historię i pamiętającego o swoich bohaterach – stwierdził wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości.

Sowiecki obóz NKWD

Obóz przejściowy NKWD w Trzebusce funkcjonował od 15 sierpnia 1944 roku – przypomina Instytut Pamięci Narodowej (IPN). Umieszczony został na pastwisku w sąsiedztwie domu spółdzielczego. Tylko w pierwszym miesiącu do Trzebuski przybyło około 70 żołnierzy I Frontu Ukraińskiego Armii Czerwonej i funkcjonariuszy NKWD. Na ich polecenie 15 mieszkańców wykonało wykopy pod ziemniaki i ogrodziło teren drutem kolczastym.

"Trudno określić liczbę ziemianek w obozie. Najpewniej było ich nie mniej niż pięć. Wyjść i wejść do nich można było wyłącznie po drabinie. Straż obozowa oraz oficerowie zamieszkiwali u lokalnych gospodarzy, podczas gdy im kazano się przenieść do własnych stodół. Jedno z zabudowań wykorzystano, jako pomieszczenie Trybunału Wojennego. Już dwa dni po rozpoczęciu prac przywieziono pierwszą grupę więźniów" – czytamy na stronie internetowej IPN.

Źródło: Ministerstwo Sprawiedliwości / Instytut Pamięci Narodowej / DoRzeczy.pl
Czytaj także