Pawłowicz: Decyzja prezydenta to było wejście smoka. Czuję się upokorzona

Pawłowicz: Decyzja prezydenta to było wejście smoka. Czuję się upokorzona

Dodano: 
prof. Krystyna Pawłowicz
prof. Krystyna Pawłowicz Źródło: PAP / Tomasz Gzell
"Decyzja pana prezydenta to było swoiste wejście smoka. Nie spodziewaliśmy się tego. Mnie osobiście było przykro (...) Oglądaliśmy wystąpienie pana prezydenta siedząc obok posłów z PO i innych palikociarni - bili mu brawo... Pan prezydent ma swoją rolę i funkcje, ale mam wrażenie, że padliśmy ofiarą jakichś dziwnych niesnasek - mówi Krystyna Pawłowicz.

Posłanka PiS w rozmowie z portalem wPolityce.pl skomentowała wczorajsze ultimatum prezydenta Andrzeja Dudy, które postawił politykom Prawa i Sprawiedliwości w sprawie nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. "Nawet jeśli miał zastrzeżenia czy uwagi, to można było to zrobić inaczej... Nie wiem, najpierw spotkać się z marszałkami Sejmu i Senatu, dać nam do rąk swoje poprawki, na pewno byśmy je uwzględnili... A teraz jest tak, że posłowie opozycji chodzą, śmieją się z nas, z prezydenta zresztą też, i przekonują, że nas złamią" - mówi posłanka PiS.

"Przy całym szacunku dla pana prezydenta, bo bardzo go szanuję, uważam, że można było to zrobić inaczej. Tak, by nas nie upokorzyć. Osobiście czuję się upokorzona" - mówi Pawłowicz. "Wygraliśmy wybory wspólnie - i pan prezydent, i my. Niezależnie od wszystkich wątpliwości i zastrzeżeń, chciałabym, by bardziej nam zaufał" - żali się posłanka.

Czytaj też:
Pawłowicz do opozycji: Zamknijcie mordy, tak jak prezes powiedział, zdradzieckie mordy

Źródło: wPolityce
Czytaj także