Prezydenckie weto to znak uległości wobec ulicy? Jakie mogą być jego konsekwencje?
PS: Trudno nie ulec wrażeniu, że na decyzji prezydenta zaważyły żądania wysuwane przez demonstrujących pod Sejmem i Senatem. Żądania te nie były jednak propozycjami wprowadzenia jakichś określonych zmian lecz sprowadzały się do tego, by wszystko zostało po staremu. Prezydent ulegając im, w dalszej perspektywie nie uniknie prędzej czy później konfliktu z opozycją.
Jakie skutki dla prezydenta rodzi jego sprzeciw wobec ustaw o KRS i SN?
PS: PiS został postawiony w kłopotliwej sytuacji. Na pewno zawinił nie konsultując się z prezydentem. Kolejne pytanie to, czy prezydent nie wchodzi na drogę tworzenia nowego obozu politycznego. Wybierając jednak rolę "trzeciej siły" oddala sią od PiS. Prezydent ryzykuje rolą zakładnika Kukiza i celu szantaży opozycji. Zraża też swój podstawowy elektorat. Może stracić starych wyborców a nie zyskać nowych.
Czytaj też:
Zakończyło się spotkanie w siedzibie PiS. Politycy milczą
Posłuchaj również komentarzy innych naszych publicystów: