Przewodnik turystyczny po I Rzeczypospolitej II Już w XVI w. ogromną popularnością wśród elity renesansowej Europy cieszyły się wyjazdy zdrowotne do wód.
Panował tam klimat swobody obyczajowej. Jak podaje Antoni Mączak w „Życiu codziennym w podróżach…”, w kąpieli „łatwiej niż na suchym gruncie następowało zbliżenie płci; łaźnia kojarzyła się z rozpustą i domem publicznym”. „Panny przedniego stanu – pisał Stefan Pac po pobycie w Baden – kąpią się pospołu z mężczyznami, lekko w płótna cienkie, w kitajki się przebrawszy, czym by się podobno nasze Święcice gorszyły; ale tam to ujdzie”. Gorące źródła uważane były za panaceum na choroby: wszelkie odmiany kamicy, reumatyzm, podagrę, rwę kulszową, paraliż, ślepotę i inne dolegliwości wynikające z niezdrowego trybu życia. Radzono im poprzez długotrwałe kąpiele i picie ogromnych ilości wód mineralnych.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.