Historia wiecznie żywa || Wbrew powszechnej opinii karp wcale nie pojawił na wigilijnym stole w Polsce dopiero w czasach PRL.
Ryba była bowiem już dość popularna wokresie międzywojennym, inna sprawa, że z reguły na inteligenckich czy robotniczych stołach. Ziemiaństwo preferowało szlachetniejsze gatunki, a „karp był ulubionym przysmakiem polskich domów” w miastach, a do tego w mniej zamożnych rodzinach.
Przygotowywano karpia po francusku (z winnym octem, cebulą i goździkami) oraz po polsku (z octem, ciemnym piwem i warzywami). Jednak rekordy popularności bił przepis na rybę w szarym sosie, którą uznawano za tradycyjną potrawę wigilijną. Ugotowany we włoszczyźnie karp był następnie duszony w sosie złożonym z mąki, rodzynek, migdałów, masła (lub oliwy), soku z cytryny i czerwonego wina.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.