Nie wiadomo kiedy i gdzie dokładnie doszło do wypadku, ponieważ oryginalny film, na którym widać incydent, zniknął z serwisu Twitch. W związku z wypadkiem stremerki administratorzy zablokowali bowiem konto Sidneuke.
Stremerka uderzyła w psa, bo nie patrzyła na drogę
Jak jednak podaje "Dziennik Łódzki", do wypadku doszło 17 lutego, kiedy Sidneuke prowadziła relację na żywo podczas jazdy samochodem.
Na nagraniu (jego kopie internauci publikują m.in. na Twitterze) widać jak dziewczyna prowadząc zerka w telefon, czytając komentarze od widzów.
W pewnym momencie kobieta narzeka na psy biegające po drodze. – Jezus ile tu psów, pewnie jakaś ma cieczkę – stwierdza zdenerwowana Sidneuke.
Następnie widać jak kobieta patrzy na trzymany w ręku smartfon, kiedy nagle słychać uderzenie i pisk zwierzęcia. –Ku**a, przejechałam psa! – krzyczy streamerka i zatrzymuje samochód. Przestraszona kobieta wysiadła, krzycząc i szukając właściciela potrąconego zwierzęcia.
W tle nagrania cały czas słychać skomlenie psa.
Tłumaczenie Sidneuke i fala krytyki
Stremerka szybko odzyskuje jednak pewność siebie i w dalszej części transmisji obwiniała za wydarzenie właścicieli zwierzęcia.
– Te psy non stop są na ulicy. Od razu mówię, że nie powinny psy być na wolności i jest to złe. Jest to niezgodne z prawem. Nie możecie zostawiać psów bez opieki – tłumaczy zdenerwowana Sidneuke, której nagranie wywołało oburzenie i falę krytyki.
Tymczasem jak przypomina serwis Wirtualne Media, w myśl Kodeksu drogowego, kierującemu podczas jazdy nie wolno używać telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku. Grozi za to mandat w wysokości 500 zł.
Sidneuke ma na Twichu 7,1 tys. obserwujących. Platformę Twitch w styczniu odwiedziło 2,12 mln internautów w Polsce (7,16 proc. zasięgu), spędzając tam przeciętnie 3 godziny, 48 minut i 51 sekund – podaje portal.
Czytaj też:
Tragiczny wypadek w Lublinie. Nie żyje troje nastolatkówCzytaj też:
Sejm. Jest postulat całkowitego zakazu reklamy alkoholu