Dwaj panowie G. II Kampania (pardon: prekampania) się rozkręca. Czyli sezon na donoszenie na największych wrogów, znaczy potencjalnych rywali z własnej listy wyborczej.
W ubiegłym tygodniu dostaliśmy informacje o wsadzeniu za kraty dwóch asystentów społecznych znanego ministra. Oraz o romansie pewnego posła z małoletnią, acz nieściganym przez prokuratora. Musimy zmartwić nasze tym razem nierzetelne wiewiórki. Rzadko kiedy polegamy tylko na jednym źródle, a takie informacje sprawdzamy szczególnie starannie. Ponadto oczernianie bezpodstawne czasem przynosi w polityce równie dobre efekty jak oczernianie uzasadnione. Niestety.
Gdy oczernianie jest uzasadnione, dobrze byłoby zamknąć je działaniami prokuratury i sądu. Ale nie jest to aktualnie takie oczywiste. Obserwujemy bowiem w prokuraturze i służbach ciekawe spowolnienie. Choć nie ma nic wspólnego z wakacjami, to jest to zjawisko cykliczne. Powtarza się zawsze w okolicach wyborów. Prokuratorzy i funkcjonariusze przyjmują wówczas tzw. pozycję wyczekującą, co oznacza faktyczny strajk włoski.
Inna sprawa, że nad ziobrową prokuraturą krąży duch łkającej Sawickiej. Widmo sytuacji, w której jakaś posłanka się rozbeczy i zmieni wynik wyborów, skutecznie powstrzymuje wykonywanie tzw. realizacji.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.