Dzisiejsza konwencja ma być pozytywnym sygnałem dla działaczy PO z całego kraju (zjedzie ich do Łodzi około tys.) oraz przede wszystkim dla wyborców, poruszony nie będzie temat rozliczania z afery reprywatyzacyjnej.
Koniec opozycji totalnej....
– Zaczynamy maraton wyborczy, za rok Polacy zdecydują komu powierzą na cztery lata władze w gminach, województwach, potem wybiorą przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego, potem do Sejmu i Senatu, a pół roku odbędą się wybory prezydenta. Na te wszystkie wybory Platforma jest gotowa – mówił Schetyna, występując na początku konwencji.
– Musimy obronić Polskę przed tymi, którzy chcą odbudować PRL (...) i jak obronić Polskę to jest główne pytanie – podkreślał polityk. – Mówiliśmy o totalnej opozycji, teraz, dzisiaj, od dzisiaj mówimy o totalnej propozycji – mówił dalej Schetyna, a jego słowa spotkały się z gromkimi oklaskami ze strony zebranych działaczy PO.
początek totalnej propozycji
Wśród propozycji nowej "totalnej propozycji" Schetyna wymienił m.in. "mocniejszy opór przed złą zmianą" – przed, jak tłumaczył lider PO, ingerencją władzy w działania sądów czy organizacji pozarządowych.
Dalej lider PO podkreślił, że potrzebna jest zjednoczona opozycja, "która wygra wybory samorządowe za rok i każde kolejne, aż do prezydenckich". – Musimy pokazać rodakom inny pomysł na naszą ojczyznę, Polacy muszą wiedzieć nie tylko przeciwko czemu, ale na co, na kogo mają głosować – tłumaczył Schetyna. – Chcemy, aby państwo ufało Polakom, aby ich nie kontrolowało – dodał polityk.
Czytaj też:
1/3 dla Nowoczesnej, 2/3 dla reszty opozycji. Petru chce "wygrać wszystko" w wyborach samorządowych