W maju Szymon Hołownia oraz Władysław Kosiniak-Kamysz poinformowali, że koalicyjny komitet wyborczy Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego będzie nosił nazwę "Trzecia droga". Mimo początkowych obiecujących sondaży poparcie dla współpracy tych partii zaczęło spadać. Obecnie wyprzedza ją nie tylko KO i PiS, ale również Konfederacja, a w niektórych badaniach nawet Lewica.
Spór o finansowanie kampanii
To jednak nie koniec problemów koalicji. Jak informują media, Szymon Hołownia oraz Władysław Kosiniak-Kamysz mają spierać się w kwestii finansowania kampanii wyborczej.
– Zawarliśmy umowę z Szymonem Hołownią. Będzie miał połowę kandydatów, jeśli w połowie sfinansuje kampanię. A ta w całości ma wynieść dwadzieścia milionów – mówi w rozmowie z portalem wprost.pl polityk, który ponoć ma znać kulisy rozmów kierownictwa obu partii.
Polityk PSL dodaje, że między Hołownią a Kosiniakiem-Kamyszem pojawiły się pierwsze spięcia w tym temacie. – Hołownia nie ma finansowania z budżetu i będzie miał kłopot z pozyskaniem środków na kampanię. Mówiliśmy mu, żeby zbierał już teraz pieniądze od członków i wyborców – dodaje.
Całość kampanii ma wynieść około 20 milionów złotych. Połowę tej kwoty ma pokryć Polska 2050.
Kto wygra jesienne wybory?
W nowym badaniu pracowni Estymator dla DoRzeczy.pl (z 5-7 lipca) dwie największe partie odnotowują delikatny spadek poparcia, a na sile zyskuje właśnie Konfederacja. Gdyby wybory odbyły się w najbliższych dniach, na Zjednoczoną Prawicę głos oddałoby 34,5 proc. badanych (spadek o 0,4 pkt proc.), a na Koalicję Obywatelską 30,6 proc. ankietowanych (spadek o 0,8 pkt proc.).
Znajdująca się na trzecim miejscu Konfederacja mogłaby liczyć na 14,6 proc. głosów (wzrost o 1,1 pkt proc. w stosunku do poprzedniego badania) i jest to już kolejny sondaż, zgodnie z którym od jesienie będzie to trzecia siła w Sejmie.
Wybory do Sejmu i Senatu
Tegoroczne wybory parlamentarne odbędą się jesienią. Kiedy dokładnie, zdecyduje prezydent Andrzej Duda. Głowa państwa ma do wyboru kilka terminów i media już od kilku miesięcy wskazują, że najbardziej prawdopodobne to 15 lub 22 października.
Zgodnie z Konstytucją RP, głosowanie musi zostać wyznaczone na dzień wolny od pracy, przypadający w ciągu 30 dni przed upływem czterech lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu. Prezydent zarządza wybory nie później niż na 90 dni przed upływem rozpoczęcia kadencji izb. To oznacza, że Andrzej Duda ma czas na wskazanie daty wyborów parlamentarnych do sierpnia.
Czytaj też:
"KO wraca pod szklany sufit". Oto najnowszy sondażCzytaj też:
Zgorzelski: Prowadzimy rozmowy z Dziamborem, jest wartościowym parlamentarzystą