O sukcesie polskiej dyplomacji poinformował minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk. Polityk napisał w mediach społecznościowych, że w nowej kadencji europarlamentu Polskę będzie reprezentowało 53 polityków.
"Zabiegi polskiej dyplomacji na forum UE, podkreślające konieczność proporcjonalnego wyrównania polskiej reprezentacji w PE, przyniosły rezultaty. Jest decyzja w sprawie dodatkowego mandatu do PE dla Polski. W przyszłej kadencji Polacy wybiorą 53 eurodeputowanych" – napisał polityk na Twitterze.
Najbliższe wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się w terminie od 6 do 9 czerwca 2024 roku. Zgodnie z unijnymi przepisami wybory do PE odbywają się co pięć lat, od czwartku do niedzieli, zwykle w pierwszym pełnym tygodniu czerwca.
Ostatnie wybory do PE odbyły się w dniach 23–26 maja 2019 roku. Obecnie, po bexicie, Parlament Europejski liczy 705 posłów. Zgodnie z unijnymi przepisami, liczba głosów w PE proporcjonalnie odzwierciedla liczbę mieszkańców danego państwa członkowskiego. Jednak w przypadku mniejszych państw stosuje się zasadę "degresywnej proporcjonalności", która umożliwia im posiadanie większej liczby reprezentantów niż wynikałoby to z prostego zastosowania zasady proporcjonalności.
Uprawnienia PE
Traktat Lizboński rozszerzył pełną władzę legislacyjną PE na ponad 40 nowych dziedzin, w tym rolnictwo, bezpieczeństwo energetyczne, imigrację, wymiar sprawiedliwości i fundusze UE, i zrównała ją z Radą Europejską reprezentującą rządy państw członkowskich. Parlament zyskał również uprawnienia do zatwierdzania całego budżetu UE wraz z Radą.
Posłowie do PE otrzymali prawo do zerwania umów międzynarodowych. Jednym z przykładów takiego działania było powstrzymanie kontrowersyjnej umowy handlowej dotyczącej zwalczania obrotu towarami podrobionymi (ACTA).
Czytaj też:
Nieoficjalnie: UE przyjęła pakiet sankcji na BiałoruśCzytaj też:
Łukaszenka ścigany jak Putin? PE wystosował apel