AGNIESZKA NIEWIŃSKA: Opublikowała pani w mediach społecznościowych jakiś post z hasztagiem #MeToo?
MAGDA LENA KORZEKWA-KALISZUK: Nie, nie opublikowałam.
Nie spotkała się pani nigdy z żadną formą molestowania? Nie zagwizdał za panią mężczyzna na ulicy? Nie słyszała pani uwag na temat
wyglądu?
Nie w tym rzecz. Ta akcja, nawet jeśli brzmi dobrze co do celów i rzeczywiście może uwrażliwiać niektórych ludzi na problem przemocy seksualnej, jednocześnie go spłyca. Moim zdaniem może nawet działać na niekorzyść ofiar przemocy seksualnej, bo jeśli na równi
stawia się opowiedziany przez kogoś niesmaczny żart i molestowanie czy nawet gwałt, to coś tu nie gra. Akcja #MeToo to odpowiedź na seksualny skandal w USA z udziałem producenta Harveya Weinsteina, którego już kilkadziesiąt kobiet oskarża o molestowanie, a nawet o gwałty.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.