DoRzeczy.pl: W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia grupy nacjonalistów z radykalnymi hasłami, jak na przykład "Czysta krew”. Czy jako organizatorzy odcinają się Państwo do tego typu haseł?
Mateusz Pławski: Mogę mówić w imieniu naszej organizacji (Młodzieży Wszechpolskiej), a w imieniu całego Stowarzyszenia Marsz Niepodległości musi wypowiedzieć się rzecznik Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Ja tych zdjęć nie widziałem. Jako jeden z organizatorów, byłem z przodu marszu. Uważamy, że czynnik rasowy, czynnik etniczny jest bardzo ważny, mimo że rasistami nie jesteśmy. Jesteśmy zdania, że w dzisiejszym świecie, gdzie kultury i etniczności się mieszają, trzeba ten czynnik też podkreślać, natomiast wspomnianych zdjęć nie widziałem. Niestety dyskurs publiczny został przesunięty mocno w lewo, i każdego kto mówi o takich kwestiach jak kolor skóry czy ogólnie etniczność, próbuje się dyskredytować.W haśle "Biała Europa" nie ma naszym zdaniem nic złego.
A co oznacza, że istnieje czynnik rasowy, że nie są Państwo rasistami, ale jest to istotne.
Jesteśmy separatystami rasowymi, uważamy, że jedna rasa nie jest lepsza od drugiej, ale każda jest inna, zamieszkuje inny kontynent. Etniczności nie należy mieszać.
Czy to oznacza, że każda rasa powinna zostać na swoim kontynencie? Czy według Państwa ktoś o innym kolorze skóry może być Polakiem?
My patrzymy na naród całościowo, jako Młodzież Wszechpolska uważamy, że ważne są trzy czynniki – wspólnie czynnik kulturowy i religijny, czynnik polityczny i czynnik etniczny. Uważamy, że powinna funkcjonować dwustronna identyfikacja i dlatego jednak uważamy, że osoba czarnoskóra nie jest Polakiem.
Czy to oznacza, że osoba o innym kolorze skóry mogłaby bezpiecznie przyjść na Marsz Niepodległości, stanąć obok Młodzieży Wszechpolskiej i powiedzieć, że popiera te idee?
Myślę, że taka osoba jak najbardziej może czuć się bezpiecznie, ale podkreślam, może być obywatelem, dobrym obywatelem, może uczestniczyć w wydarzenia patriotycznych, i wielokrotnie z takimi sytuacjami mieliśmy do czynienia, ale ten czynnik jest bardzo ważny, i osoba czarnoskóra nie mogłaby być np. członkiem naszej organizacji.
A czy sądzi Pan, że tego typu, ostre treści, mogą zniechęcić część osób do udziału w Marszu Niepodległości?
Marsz to bardzo szerokie wydarzenie, otwarte dla wszystkich, dla których naród i państwo to najważniejsze ziemskie wartości. Myślę, że Marsz opiera się na pewnego rodzaju przekroju środowisk i uważam, że zarówno zwykli patrioci jak i bardzo radykalni, mają tam swoje miejsce i nie ma z tym problemu.
A osoby krzyczące "Biała siła, Ku Klux Klan", albo "Sieg heil"? Takie hasła też się pojawiły.
Jeżeli padały hasła typu „Sieg heil”, to jest to coś bardzo negatywnego i zdecydowanie odcinamy się od tego.
Dziennikarze podkreślają, że te hasło to marginalna część Marszu i nie można tego utożsamiać tego z całością Marszu Niepodległości. Takie hasła jednak się pojawiają. A gdyby pojawiło coś odwrotnego, gdyby na manifestację przyszła osoba z flagą KOD-u? Czy wtedy reakcja byłaby ostrzejsza?
Mówiąc wprost, jeśli takie hasła się pojawiły to uważamy, to za coś negatywnego i nie ma co do tego wątpliwości. Jeśli chodzi o KOD, to wczoraj na pewno miały miejsce prowokacje Obywateli RP, którzy w pewnym momencie weszli w środek marszu. Sama obecność w przestrzeni publicznej takich grup jak Obywatele RP czy KOD to już prowokacja, ale wczoraj po prostu zostali spokojnie wyprowadzeni, a uczestnicy Marszu zachowali spokój.
Czytaj też:
"60 tys. Nazistów w Warszawie"? Rząd odpowiada na krytykę ws. rasistowskich hasełCzytaj też:
Rasistowskie hasła 11 listopada. Rzecznik Marszu Niepodległości: Odcinamy się od tego
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.