– Chociaż kończymy naszą współpracę, jestem wdzięczny za to, że prowadziłem polską reprezentację i życzę wszystkiego najlepszego Polsce i jej mieszkańcom, którzy tak dobrze mnie przyjęli, kiedy tu mieszkałem – powiedział Fernando Santos, cytowany w komunikacie.
– Dziękuję trenerowi Santosowi za pracę z naszą drużyną narodową i życzę mu powodzenia w kolejnych sportowych wyzwaniach – przekazał prezes PZPN Cezary Kulesza.
– Wybór nowego selekcjonera jest teraz dla zarządu PZPN kwestią priorytetową, dlatego niebawem poinformujemy, kiedy odbędzie się prezentacja nowego trenera – dodał szef związku.
Czarne chmury nad Fernando Santosem po meczu Polska-Albania
Spekulacje o możliwym odejściu Fernando Santosa zaczęły pojawiać się kilka dni temu, po tym jak w niedzielę w Tiranie Albania pokonała Polskę 2:0 w meczu eliminacyjnym do Euro 2024.
We wtorek portugalski szkoleniowiec zjawił się na rozmowie z prezesem Kuleszą w siedzibie PZPN w Warszawie. To tam miała zapaść decyzja sprawie przedwczesnego zakończenia współpracy.
Santos rozpoczął pracę na stanowisku selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski w styczniu 2023 r., po pożegnaniu się z kadrą przez trenera Czesława Michniewicza. Portugalczyk poprowadził biało-czerwonych w sześciu spotkaniach, w których odniósł trzy zwycięstwa (z Niemcami w meczu towarzyskim oraz z Albanią i Wyspami Owczymi w eliminacjach mistrzostw Europy 2024) oraz trzy porażki (z Czechami, Mołdawią i w drugim starciu z Albanią).
Euro 2024. Nasi piłkarze bez szans na awans?
Mistrzostwa Europy w piłce nożnej odbędą się w dniach 14 czerwca-14 lipca 2024 r. w Niemczech. W turnieju zagrają 24 drużyny. Z rozgrywek została wykluczona reprezentacja Rosji (powodem jest agresja zbrojna na Ukrainę).
Polska rywalizuje w eliminacjach w grupie E z Czechami, Albanią, Mołdawią i Wyspami Owczymi. Od momentu losowania grup wydawało się, że to reprezentacja Czech może stanowić największe zagrożenie dla polskich piłkarzy.
Obecnie Polacy mają tylko sześć punktów na koncie i zajmują czwarte (przedostatnie) miejsce w grupie. W gorszej sytuacji są tylko Wyspy Owcze.
Czytaj też:
Kulesza: Największą karą dla naszych piłkarzy jest wstyd