Zamiana na fotelu prezesa rady ministrów spowodowała ożywione komentarze wśród obserwatorów życia publicznego. Łukasz Warzecha w zdecydowany sposób skrytykował plany powierzenia Beacie Szydło posady wicepremiera oraz ministra bez teki.
– Jeśli Beata Szydło przyjmie posadę wicepremiera przy premierze Mateuszu Morawieckim, to znaczy, że się jednak nie szanuje. Są jakieś granice – napisał publicysta „Do Rzeczy” na Twitterze.
Warzecha dodał, że ewentualna obecność Szydło w rządzie może również negatywnie odbić się na stosunkach panujących pomiędzy politykami.
– Poza kwestią szanowania się, jest kwestia dogadywania się z nowym premierem. Ludzie są tylko ludźmi. Obecność Beaty Szydło w rządzie Morawieckiego zwiększy wewnętrzne napięcia – dodał.
Warzecha skrytykował również całą procedurę rekonstrukcji, wskazując na fakt, że kierownictwo partii do dzisiaj nie podało przyczyny, dla której zmienia lidera.
– Zwracam uwagę, że do dziś nikt z kierownictwa PiS nie wyjaśnił, dlaczego wymieniono BS na MM. Jeśli to nie jest arogancja wobec wyborców, to nie wiem, co nią jest – podsumował dziennikarz.
Czytaj też:
"Nowe otwarcie". Pierwsze komentarze po desygnacji Morawieckiego
Czytaj też:
Morawiecki: Praca z panią premier to był dla mnie honor