Polscy przewoźnicy protestują na granicy z Ukrainą od początku listopada. Uczestnicy akcji utrzymują, że ich głównymi postulatami są: przywrócenie obowiązku posiadania zezwoleń na międzynarodowy transport drogowy rzeczy (przewozy dwustronne i tranzytowe) pomiędzy Polską a Ukrainą, który został czasowo zniesiony na mocy umowy między Unią Europejską a Ukrainą w sprawie transportu drogowego towarów, a także zwolnienie z obowiązku rejestracji w systemie elektronicznej kolejki w odniesieniu do polskich pojazdów ciężarowych powracających z Ukrainy bez ładunku, który został wprowadzony przez rząd Ukrainy.
4 grudnia odbędzie się Rada UE ds. transportu. Polska wysłała wniosek, aby tematem rozmów były skutki umowy między Unią Europejską a Ukrainą, która obowiązuje od 1 lipca 2022 r. To na podstawie tej umowy kierowcy ukraińscy uzyskali możliwość wjazdu w ramach przewozów dwustronnych i tranzytowych na terytorium UE bez zezwoleń.
Minister Gajadhur: Nasilimy kontrole
Na konferencji prasowej w punkcie kontrolnym w Wierzchowiskach minister infrastruktury poinformował, że odbył rozmowy z przewodniczącym Komitetu Obrony Przewoźników i Pracodawców Transportu Waldemarem Jaszczurem. W spotkaniu uczestniczyli wszyscy wojewódzcy inspektorzy transportu drogowego.
– Zadeklarowałem polskim przewoźnikom, wspólnie z szefami służb, nasilenie kontroli przewozów transportowych na drogach dojazdowych do przejść granicznych z Ukrainą – przekazał Alvin Gajadhur. Jak wyjaśnił, kontrole będą odbywały się na MOP-ach, parkingach i "tam, gdzie jest taka fizyczna możliwość". – W tych kontrolach, obok Inspekcji Transportu Drogowego, będą brały udział także inne służby: Krajowa Administracja Skarbowa, Straż Graniczna oraz policja. Będziemy prowadzili kompleksowe kontrole pojazdów z Ukrainy – zaznaczył minister infrastruktury.
Czytaj też:
Blokada ukraińskich ciężarówek. Dołącza kolejne państwoCzytaj też:
Poseł Konfederacji: Polski wójt jest zastraszany za zgodę na protest przewoźników