Afera w koalicji Tuska. Poseł PSL dopuszcza możliwość powołania komisji śledczej

Afera w koalicji Tuska. Poseł PSL dopuszcza możliwość powołania komisji śledczej

Dodano: 
Poseł PSL Stefan Krajewski
Poseł PSL Stefan Krajewski Źródło:PAP / Leszek Szymański
Poseł PSL Stefan Krajewski dopuścił możliwość powołania komisji śledczej ws. afery wiatrakowej, jeśli Paulina Hennig-Kloska nie wyjaśni kontrowersji wokół projektu ustawy.

W listopadzie grupa posłów Polski 2050 i KO wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy dotyczący wsparcia odbiorców energii, do którego wpisano także liberalizację zasad budowy lądowych elektrowni wiatrowych.

To właśnie przepisy dotyczące wiatraków budzą największe kontrowersje, ponieważ posłowie nowej większości parlamentarnej proponują w swoim projekcie zmniejszenie wymaganych odległości od zabudowy mieszkaniowej do 300 metrów w przypadku zabudowy wielorodzinnej i 400 metrów w przypadku zabudowy jednorodzinnej.

Twarzą projektu ustawy o zamrożeniu cen energii, w której znalazły się kontrowersyjne zapisy, jest Paulina Hennig-Kloska, posłanka Polski 2050 Szymona Hołowni, typowana na przyszłą minister klimatu.

– To jeden z największych bubli prawnych wyprodukowanych przez ostatnich 30 lat, dlatego domagamy się komisji śledczej, która sprawdzi, kto wpisał te przepisy do "lex Kloska" – oświadczył premier Mateusz Morawiecki.

Morawiecki chce komisji śledczej ds. afery wiatrakowej. PSL ją poprze?

Poseł PSL Stefan Krajewski pytany był we wtorek w Polskim Radiu, czy ludowcy poprą powołanie komisji śledczej w celu zbadania afery wiatrakowej.

– Z tego, co wiem, posłowie PiS zgłosili ten temat do prokuratury i CBA. Niech oni się zajmują. Jeżeli wyjdzie w trakcie, że przepisy prawa zostały złamane, dopuszczono chociażby działalność grup lobbingowych w sposób jakiś niedozwolony prawem, wtedy oczywiście będziemy się zastanawiać, co z tą sprawą zrobić – powiedział.

Hennig-Kloska autorką zapisu o 300 metrach odległości

Odniósł się także do słów Hennig-Kloski, która przyznała, że sama wprowadziła zmianę dopuszczającą budowę "cichych" wiatraków w odległości 300 metrów od zabudowań.

– Jeśli pani poseł by nie wyjaśniła tych kwestii, jeżeli takie pytania pojawiłyby się w prokuraturze czy w CBA, to można będzie się wtedy doszukiwać większych problemów i być może trzeba by było wtedy powoływać komisję śledczą – stwierdził Krajewski.

Zaznaczył jednocześnie, że "dzisiaj trzeba wykorzystać wszystkie instytucje do zbadania tej sprawy" i "jeżeli wszystko będzie jasne i czytelne, takiej komisji na pewno nie trzeba będzie powoływać".

Czytaj też:
Minister rolnictwa: Lobby, które mogło maczać palce w tej ustawie, jest bardzo silne
Czytaj też:
"Lex Kloska" na komisji w Sejmie. "Spodziewamy się awantury"

Opracował: Damian Cygan
Źródło: Polskie Radio 24 / DGP / ISBnews
Czytaj także