Bez dwóch zdań: Polska powinna wchodzić do Eurolandu. Wchodzić, wchodzić i jeszcze raz wchodzić. Czyli wchodzić, ale na razie nie wejść, jeśli w ogóle wejść kiedykolwiek (choć przecież niczego wykluczyć się nie da, zważywszy choćby na względy natury geopolitycznej). I powinna prowadzić w tej sprawie grę godną samych szefów Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej – królów unijnej polityki. Czyli łgać w żywe oczy: zapewniać o swej najlepszej – w tej sprawie – woli, o nieugiętej chęci przystąpienia – rzecz jasna, w najlepszym momencie – do strefy euro, o dzieleniu przekonania o jej historycznym znaczeniu dla przyszłości Europy. Itepe, itede.
Piszę o tym, bo uważni obserwatorzy życia publicznego pewnie zauważyli, że przez Polskę przetacza się kolejna fala dyskusji w sprawie euro. Ważni niegdyś politycy i ekonomiści ogłaszają zbiorowe listy otwarte i indywidualne akty strzeliste, ostrzegając straszny rząd strasznego PiS, że bezzwłoczne niewstąpienie do Eurolandu oznacza – ni mniej, ni więcej – natychmiastowe wystąpienie z UE.

Cały felieton dostępny jest w 4/2018
wydaniu tygodnika „Do Rzeczy”
Zamów w prenumeracie
lub w wersji elektronicznej:
/ api
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Komentarze
Dzisiaj wprowadzenia Euro w Polsce może domagać się :
a) ekonomiczny ignorant
b) użyteczny idiota
c) unijny agent wpływu
1) Euro to był i jest wyłącznie projekt polityczny mający od górnie (tj. sztucznie i przymusowo) i nieodwracalnie skneblować lub uwiązać ekonomicznie i finansowo kraje. Przy czym w tej konstrukcji silniejsze i bardziej konkurencyjne kraje Euro będą drenować słabsze kraje, co oznacza pogłębiającą się dywergencje siły ekonomicznej krajów Euro, deindustrializację słabszych krajów i wykorzystywanie ich jako źródło taniej siły roboczej i rynków zbytu dla produktów wysoko zaawansowanych technicznie silnych krajów Euro. (Poczytajcie o politycznej genezie Euro; patrz również wieloletni kryzys strefy Euro: reakcja na ten kryzys, szantaż polityczny i ekonomiczny ze strony instytucji UE wobec słabszych krajów Euro w trakcie kryzysu, jak Grecja, Cypr, Portugalia, Hiszpania itp.). Celem projektu Euro jest wymuszenie pogłębiającej się unii politycznej tj. de facto likwidacji oddzielnych Państw bez możliwości ich odtworzenia. Dlatego w traktatach unijnych zapisano OBOWIĄZEK wprowadzenia waluty Euro w krajach UE (na szczęście jeszcze bez przymusowych terminów, a traktaty można zmienić przy okazji ich ponownej renegocjacji). Dlatego jest też presja ze strony Niemiec i Francji na kraje (w tym Polskę), aby wprowadziły Euro.
2) Wprowadzić Euro można łatwo, opuścić strefę Euro już nie – to jest tak jakby dobrowolnie wchodzić do więzienia bez perspektywy jego opuszczenia. Wprowadzenie Euro jest równoznaczne z utratą własnej polityki monetarnej a w ostateczności polityki ekonomicznej i fiskalnej (ta i tak jest już ograniczona np. cały czas komisje UE pracują nad ujednolicaniem i regulowaniem stawek podatkowych w całej UE np. VAT; bardzo prawdopodobne, że dla krajów strefy Euro różne zrównane podatki będą wprowadzane szybciej; cały czas forsowane są różne nowe polityczne pomysły dedykowane dla krajów strefy Euro, obecnie gł. z Francji Macrona – wspólny budżet, wspólny jeden minister finansów, uwspólnotowienie długów itp. nie wiemy, jakie będą kolejne pomysły – ale kierunek jest tylko jeden). Wprowadzenie Euro to utrata kontroli nad obiegiem własnego pieniądza w gospodarce, będziemy w jednej beczce z innymi krajami bez żadnego wpływu, bo ten będzie rozmyty, decydujący głos natomiast będą miały Francja i Niemcy (presja i szantaż polityczno-ekonomiczny, jaki już doświadczyły kraje jak Grecja, Cypr, Portugalia i Hiszpania). Uwolnienie się od dyktanda polityczno-ekonomicznego instytucji (komisarzy UE) będzie już niemożliwe. Ew. ponowne wprowadzenie własnej waluty może być ekonomicznie bardzo bolesne i większość nie będzie chciała ponosić takich kosztów, co oznacza, że zamkniemy się w celi wyrzucając klucz przez zakratowane okno – i oto chodzi w tym projekcie. Własna waluta pozwala nam na większe niezależne kształtowanie rozwoju ekonomicznego, ochronę przed kryzysem z zewnątrz i politycznymi naciskami ze strony tzw. komisarzy UE obsadzanych przez gł. przez Francje i Niemcy (po wyjściu UK). Własna waluta to gwarancja najcenniejszych wartości tj. demokracji i wolności, zachowujemy większa wolność ekonomiczną i polityczną i nie tracimy podmiotowości, czyli państwowości.
Nadrzędnym celem UE jest coraz głębsza unia polityczna z likwidacją państw (=stany unii walutowej Euro). Ma być jeden rząd UE w postaci mianowanych komisarzy UE. Jaką politykę będą oni realizować i narzucać „krajom unii walutowej”? Przykłady to obecnie m.in.: polityka imigracyjna (forsowanie nielegalnej, niekontrolowanej, masowej imigracji mającej rozsadzić, rozmyć i ostatecznie zniszczyć kulturę i narodowość państw), wprowadzenie armii europejskiej, polityka płacowa krepująca konkurencję z jednych krajów dla osłony wybranych gospodarek innych krajów (teraz transport, co później?), cele energetyczne służące celom ekonomicznym wybranych krajów kosztem innych krajów (np. NordStream), wymyślane kary – jako metoda szantażu - np. za niedotrzymywanie nierynkowych, politycznie narzuconych celów klimatyczno-energetycznych itp. ....
Co do celów UE to polecam dwa linki i artykuł:
www(.)youtube.com/watch?v=kPLi3Y_ySCw
ALTIERO SPINELLI I NOWA EUROPA – ok. 30 min.
www(.)youtube.com/watch?v=GHouEzO3MYc
BIAŁA KSIĘGA UE I DEKLARACJA RZYMSKA 2017 – aktualizacja tylko 5 min.
www(.)telegraph.co.uk/news/2016/08/27/the-secret-history-of-the-eu-written-on-an-italian-prison-island/
3) W 1998 roku 155 niemieckich profesorów ekonomii było przeciwko politycznie narzuconemu wprowadzeniu Euro w Niemczech (Euro wprowadzono na początku 1999 – Traktat z Maastricht).
(dla zainteresowanych: www.berndsenf.de/pdf/155%20Profs%20Der%20Euro%20kommt%20zu%20fr%FCh_980209_KoBog.pdf)
4) Na początku 2011 roku 189 niemieckich profesorów ekonomii opublikowało stanowisko, w którym wypowiedzieli się przeciwko rozszerzaniu funduszu ratunkowego strefy euro (Europejski Mechanizm Stabilizacyjny - ESM - European Stability Mechanism), który m.in. w dłuższym okresie doprowadzi do uwspólnotowienia długów (w dużym skrócie to oznacza: wszystkie kraje Euro będą wspólnie odpowiadać za wszystkie „nowe” długi tych krajów).
ESM - To są kredyty i inne instrumenty finansowe wprowadzone w panice w celu powstrzymania załamania się systemu finansowego poszczególnych państw strefy EURO i w konsekwencji całej strefy EURO (z kredytów ESM korzystały Grecja, Cypr, Hiszpania – kredyty trzeba spłacić). Pierwszy mechanizm (fundusz) ratowania zony EURO – tzw. EFSF (European Financial Stability Facility) był stworzony w 2010r. i dostarczył pierwotnie kredyty dla Irlandii, Portugalii i Grecji.
(źródło m.in.: www(.)faz.net/aktuell/wirtschaft/eurokrise/massenpetition-deutscher-vwl-professoren-oekonomen-gegen-groesseren-euro-rettungsschirm-1596745.html)
5) W trakcie kryzysu strefy euro, Polska była „zieloną wyspą” i polskie społeczeństwo nie odczuło dotkliwie jego skutków tylko dlatego, że mieliśmy własną walutę PLN z wolnym kursem wymiany (pozwalającym na tzw. dewaluację zewnętrzną). W innej sytuacji znalazły się kraje takie jak np. Grecja, Cypr, Estonia, Portugalia, Hiszpania, Włochy (wieloletni spadek i stagnacja PKB, rosnące bezrobocie szczególnie wśród młodzieży, dotkliwa redukcja świadczeń socjalnych, cięcia płac, redukcja rent i emerytur, brak środków na leki itp. – w terminologii urzędników UE nazywa się to dewaluacja wewnętrzna). A jak pamiętamy Tusk z Komorowskim chcieli za wszelką cenę zlikwidować PLN i narzucić EUR. W 2008r. Tusk mówił, że celem rządu jest wejście do strefy euro do 2011 r.
6) Kraje skandynawskie również nie wprowadziły Euro z wyjątkiem Finlandii. Parlament Finlandii miał debatować nad wyjściem z unii walutowej Euro za sprawą petycji mieszkańców. Finlandia, jako jedyna zażądała i otrzymała zabezpieczenia dla udzielanych Grecji przez Finlandie kredytów w ramach tworzonego na szybko systemu ESM.
7) Prof. Hans-Werner Sinn to najbardziej znany i poważany profesor ekonomii w Niemczech z dużym dorobkiem naukowym. W latach 1999 do 2016 był prezydentem największego i najbardziej wpływowego w Niemczech Instytutu badań nad gospodarką w Monachium (ifo Institut für Wirtschaftsforschung) i niedawno przekazał prowadzenie Instytutu swojemu następcy. W wielu wykładach i wywiadach mówi, że wprowadzenie Euro było wielkim błędem, ekonomicznym i politycznym. Mówi, że z Euro jest tak, jak z rozbitym małżeństwem, gdzie koszty rozwodu są za duże. I to jest główny zamysł i powód polityczny wprowadzania Euro. Kraj, który wprowadzi Euro już nie uwolni się od dyktanda Euro-biurokratów i instytucji UE, których celem jest ostateczna likwidacja Państw narodowych i utworzenie Państwa „zjednoczone stany czy województwa Europy” z przymiotnikiem socjalistyczne lub też gorszym. O tym ostatnio otwarcie mówił Martin Schulz podając datę utworzenia tego tworu w 2025 i grożąc krajom, które będą się opierały, wyrzuceniem z UE. A Schulz to były przewodniczący Parlamentu Europejskiego (2014 - 2017) i obecnie przewodniczący SPD, partii współrządzącej w Niemczech – czyli wierchuszka polityczna, decydująca i wpływająca na losy narodów Europy i która nie kryje swoich zamiarów - wystarczy tylko posłuchać.
(Warto przeczytać m.in.: www(.)faz.net/aktuell/wirtschaft/hans-werner-sinn-gibt-nach-seinem-abschied-vom-ifo-keine-ruhe-15397887.html)
8) Dla bardziej zainteresowanych polecam temat tzw. sald TARGET – system rozliczeń prowadzony przez Europejski Bank Centralny, który odzwierciedla skalę ucieczki kapitału z danego kraju strefy Euro do innego. Co stanie się z saldem Target w przypadku gdyby kraj Euro (np. Grecja) chciał pozbyć się Euro i zamienić go swoją walutą?
Jest bardzo dużo publikacji ekonomicznych na temat błędnej i fatalnej dla wolności i demokracji konstrukcji Euro.
www(.)telegraph.co.uk/business/2016/08/23/the-euro-has-destroyed-the-eu-and-led-directly-to-brexit/
www(.)theguardian.com/business/2016/aug/10/joseph-stiglitz-the-problem-with-europe-is-the-euro
Prośba o dalsze rozpowszechnianie informacji, aby rosła świadomość, o co oznacza Euro i jakie są jego konsekwencje.
Hitlerowskie bękarty postanowiły skolonizować Europę i zrobiły to skutecznie.
Zobaczcie jak teraz żyją "prymusi" integracji? No np. Grecy. Oni uwierzyli w ten bełkot i wzorowo wypełniali zalecenia hitlerowskiego okupanta. Teraz o niepodległości mogą już tylko pomarzyć. Kraj rozkradziony i zadłużony na CAŁE POKOLENIA.
bajka o smoku Wawelskim.........