Kobieta od lat była członkiem klubu fitness. W listopadzie 2020 roku, chcąc dokonać jak zwykle zapisu na zajęcia, otrzymała od instruktorki wiadomość, z której wynikało, że, z uwagi na publikacje na Facebooku, w których kobieta negatywnie wyrażała się na temat aborcji i tzw. strajków kobiet, jej dalsze członkostwo w klubie nie jest możliwe. Następnie została również usunięta z grupy klubowiczów na Facebooku. Dodatkowo pozwana opublikowała w grupie post, w którym wskazała, że wyrzuciła kobietę z zajęć z uwagi na jej komentarze dotyczące aborcji.
Finał sprawy
Powódka, reprezentowana przez prawników Instytutu Ordo Iuris, w 2021 roku złożyła do Sądu Okręgowego w Poznaniu pozew o ochronę dóbr osobistych, domagając się od trenerki przeprosin oraz zasądzenia kwoty 5 tys. zł na wskazany w pozwie cel społeczny. Zdaniem kobiety, działania pozwanej stanowiły dyskryminację na podłożu światopoglądowym i naruszały zasadę równego traktowania, a sposób zakończenia członkostwa w klubie naruszał jej godność osobistą.
Po ponad 3 latach procesu sądowego przed sądem pierwszej instancji doszło pomiędzy stronami do zawarcia ugody. Instruktorka wyraziła ubolewanie z powodu sposobu reakcji na posty powódki oraz z powodu formy doprowadzenia do zakończenia członkostwa w klubie, jak również z powodu uniemożliwienia kobiecie odpowiedzi na krytyczne komentarze kierowane pod jej adresem przez innych klubowiczów.
Strajk Kobiet po wyroku TK
W Polsce aborcja jest obecnie możliwa w dwóch przypadkach: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, albo gdy powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo).
W 2020 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że tzw. aborcja eugeniczna jest niezgodna z ustawą zasadniczą. Wyrok TK wywołał falę protestów, które zapoczątkował tzw. Strajk Kobiet pod przywództwem Marty Lempart – falę wyjątkowo gwałtownych i agresywnych wystąpień, podczas których m.in. dewastowano kościoły.
Czytaj też:
Projekt ustawy cenzorskiej. Za co będzie można trafić do więzienia?