W czwartek Trybunał Konstytucyjny w pełnym składzie wydał wyrok ws. wniosku złożonego przez premiera. TK uznał, że wybrane przepisy Traktatu UE są niezgodne z Konstytucją RP. W niedzielę w Warszawie odbył się w związku z tym protest w obronie członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Do wyjścia na ulice wezwał przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.
Michał Gramatyka z ruchu Szymona Hołowni odniósł się w RMF FM do głosów przedstawicieli Platformy Obywatelskiej, którzy twierdzili, że członkowie Polski 2050 nie pojawili się manifestacjach.
Gdzie był Hołownia?
– Byliśmy na niedzielnych protestach, jak Polska długa i szeroka – od Gdyni po Białystok – stwierdził.
Jak dodawał lider Polski 2050 Szymon Hołownia protestował na rynku w Białymstoku, "gdzie zresztą zgromadził tłumy".
– W Warszawie też byliśmy. Szef partii Michał Kobosko też był, z tego co wiem, to w rozpisce występów scenicznych nie był rozpisany, a szkoda – dodawał.
To nikomu nie służy, że posłowie Platformy tak mówią - ocenił Gramatyka.
Gramatyka zdradza kulisy przejścia z PO
Poseł Gramatyka mówił w RMF FM również o kulisach swojego przejścia z PO do Polski 2050.
– postrzegam tego w kategoriach zdrady. Zdrada byłaby, gdybym przeszedł na drugą stronę sporu politycznego, a ja jestem wierny tym ideom, z którymi szedłem do wyborów – stwierdził.
– Polska 2050 jest jedynym ugrupowaniem, które po pierwsze może do siebie przekonać wyborców PiS, a po drugie może ruszyć te 30-40 proc. grupę osób zdecydowanych – ocenił. – Najważniejsze w sondażach jest to, że 30-40 proc. osób deklaruje, że nie pójdzie na wybory. Do tych ludzi trzeba dotrzeć. Bez nich wygranie wyborów, pokonanie PiS-u jest niemożliwe – dodwał.
– Jak będziemy opowiadać cały czas o "politycznym nelsonie" pod tytułem – czy opozycja się zjednoczy? Czy będzie duopol? Czy będzie PiS–Platforma, to w życiu tych ludzi nie przekonamy. Polska 2050 może ich przekonać – zaznaczał Gramatyka.
Czytaj też:
Kierwiński: Panie pośle Kaczyński trzeba mieć odwagę właśnieCzytaj też:
Była minister rządu PiS: Polexit nie jest fake newsemCzytaj też:
Polexit jest realny? Rośnie ilość osób, które w to wierzą