"Państwowy Instytut trzęsie gaciami przed lobbystami". Burza po materiale nt. klimatu

"Państwowy Instytut trzęsie gaciami przed lobbystami". Burza po materiale nt. klimatu

Dodano: 
Globalne ocieplenie, zdjęcie ilustracyjne
Globalne ocieplenie, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / ERDEM SAHIN
Państwowy Instytut Geologiczny trzęsie gaciami przed klimatystycznymi lobbystami – w ten sposób finał zamieszania wokół materiału na temat zmian klimatycznych skomentował publicysta tygodnika "Do Rzeczy" Łukasz Warzecha.

Sprawa ma związek z materiałem, który Państwowy Instytut Geologiczny przekazał Polskiej Agencji Prasowej z okazji Dnia Ziemi, przypadającego 22 kwietnia. Depesza z niego została opublikowana w minioną niedzielę.

Czeka nad ochłodzenie klimatu? Wiech interweniuje po materiale PIG

W materiale pojawiła się teza, w myśl której ocieplenie klimatu osiągnie swoje maksimum prawdopodobnie pod koniec stulecia. Po nim zaś – stwierdzono – rozpocznie się kolejne ochłodzenie. "Zdaniem ekspertów, temperatura na Ziemi jest obecnie niższa niż w maksimach poprzednich ociepleń np. w średniowieczu" – podkreślono.

Niemal natychmiast po publikacji depeszy PAP, powstałej na bazie materiału PIG, larum podniósł na pośrednictwem mediów społecznościowych Jakub Wiech z portalu Energetyka24.pl.

"Dziś w serwisie PAP ukazała się taka oto depesza, opisana jako prognoza Państwowego Instytutu Geologicznego. No i są z nią dwa problemy. Po pierwsze, zawiera informacje całkowicie oderwane od wiedzy naukowej – jedną z nich można przeczytać już w leadzie tego materiału (chodzi o to, że rzekomo w średniowieczu średnia temperatura powierzchni Ziemi była wyższa niż obecnie – otóż nie, nie była). Po drugie, materiał nie odnosi się do żadnego opublikowanego ostatnio stanowiska PIG-PIB" – napisał na platformie X, zapowiadając zwrócenie się do Instytutu z pytaniami w tej sprawie.

Dwa oświadczenia Instytutu. Kierownik działu zawieszona

Już w poniedziałek Państwowy Instytut Geologiczny wydał oświadczenie, w którym poinformowano, że przekazany do PAP materiał został przygotowany przez dr. hab. Leszka Marksa, geologia, eksperta w zakresie geologii czwartorzędu oraz wieloletniego pracownika PiG-PIB i emerytowanego profesora Wydziały Geologii UW.

W oświadczeniu wyjaśniono, że zaprezentowane informacje zostały oparte o wyniki jego wieloletnich badań geologicznych, prowadzonych zarówno w kraju, jak i na świecie.

"Wypowiedź profesora Marksa jest głosem w dyskusji naukowej, a nie twierdzeniem ostatecznym. Jedną z ważnych cech nauki jest otwartość na zmieniające się ustalenia (odkrycia, dowody) oraz gotowość do ścierania się poglądów i poszukiwania dowodów na przedstawione hipotezy" – podkreślił Instytut.

Stanowisko to Wiech określił jako kompromitację PIG. I co ciekawe, już dziś Instytut opublikował kolejne, zupełnie inaczej brzmiące oświadczenie, w którym oznajmiono, że publikacja tego materiału nie powinna w tej formie mieć miejsca. "[...] zawiódł system weryfikacji treści w Instytucie, za co serdecznie przepraszamy" – napisano.

Rzecznik Instytutu Hubert Różyk, który także zabierał głos w sprawie poinformował, że kierownik działu promocji odpowiedzialna za akceptację depeszy PAP w PIG została zawieszona w czynnościach do wyjaśnienia sprawy.

Warzecha: PIG trzęsie gaciami przed klimatystycznymi lobbystami

Całe zamieszanie w ostrych słowach komentował na platformie X Łukasz Warzecha. "Ależ to żałosne. Jak w głębokim Peerelu. Jakiś towarzysz się zirytował, poszedł po linii partyjnej odpowiedni przekaz i już jest samokrytyka" – napisał o oświadczeniu PIG.

"Widzę, że Państwowy Instytut Geologiczny trzęsie gaciami przed klimatystycznymi lobbystami. Naczelny z nich aż się zapocił z wściekłości, a w tym miejscu zwyczajnie i ordynarnie kłamie. Tacy naukowcy są i wypowiadają się choćby w 'Climate. The Movie'" – stwierdził w kolejnym wpisie publicysta "Do Rzeczy".

twitter

To jednak nie były jedyne komentarze Łukasza Warzechy w tej sprawie:

twittertwittertwitterCzytaj też:
Warzecha o wpisie Kowala: Jak prymitywny partyjny tłuk
Czytaj też:
Woś: Działania "Ostatniego pokolenia" nie przysporzą im sympatyków
Czytaj też:
Setki milionów trafią do telekomów. Ministerstwo zatrudniło niemieckich lobbystów

Opracowała: Anna Skalska
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także