Tłumy na pogrzebie Jerzego Stuhra. Poruszające słowa arcybiskupa

Tłumy na pogrzebie Jerzego Stuhra. Poruszające słowa arcybiskupa

Dodano: 
Msza żałobna w intencji aktora Jerzego Stuhra w kościele św. Piotra i Pawła w Krakowie
Msza żałobna w intencji aktora Jerzego Stuhra w kościele św. Piotra i Pawła w Krakowie Źródło: PAP / Łukasz Gągulski
Tłumy przybyły na pogrzeb Jerzego Stuhra. Arcybiskup Grzegorz Ryś pożegnał aktora w poruszających słowach.

Informacja o śmierci Jerzego Stuhra obiegła media we wtorek 9 lipca. Aktor zmarł po długiej i ciężkiej chorobie w wieku 77 lat. Był uznawany za jednego z najwybitniejszych i najpopularniejszych polskich aktorów. Występował zarówno na wielkim ekranie, jak i na deskach teatru. Jego głos można usłyszeć w wielu dubbingach. Był także reżyserem, filologiem i pisarzem, profesorem sztuk teatralnych.

Pogrzeb Jerzego Stuhra. Żegnają go tłumy

Jerzy Stuhr zostanie pochowany na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie. O godzinie 14:00 wyruszy kondukt do jego grobu rodzinnego. Pogrzeb aktora przyciągnął prawdziwe tłumy. O godzinie 12:00 w kościele św. Piotra i Pawła w Krakowie została odprawiona msza święta żałobna, której przewodniczył arcybiskup Grzegorz Ryś.

Obok urny z prochami zmarłego postawiono odznaczenia: Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski "za wybitne zasługi dla kultury polskiej, za osiągnięcia w twórczości artystycznej oraz działalności pedagogicznej" oraz Złoty Krzyż Zasługi.

W świątyni, oprócz rodziny zmarłego aktora, obecni byli także m.in. Agnieszka Holland, Kasia Adamik, Bartosz Opania, Dorota Segda, Olgierd Łukaszewicz, Monika Olejnik, Marek Kondrat czy Andrzej Bednarczyk. Fragmenty Pisma Św. odczytała Anna Polony. Głos podczas mszy świętej zabrała także marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska.

Pożegnanie wielkiego aktora. Abp Ryś: Pytamy Jezusa, co z tego jest nieśmiertelne?

Arcybiskup żegnał Jerzego Stuhra w poruszających słowach, odwołał się do jego dorobku aktorskiego, ale także do osobistej relacji z aktorem.

– 77 lat życia, ponad pół wieku wielkiej pracy artystycznej. Przychodzimy z tym, kładziemy to na ołtarzu i pytamy Jezusa, co z tego jest nieśmiertelne? Co z tego może nas przenieść w wieczność? – zwrócił się do żałobników abp Ryś.

– Nie wiem, jaką wy macie pamięć, dotyczącą pana Jerzego i wszystkich jego wielkich ról, dla mnie został na zawsze Piotrem Wysockim z "Nocy Listopadowej". Pamiętam tę scenę, jak wkracza do podchorążówki i wzywa 160 młodych podchorążych do walki o wolność. Mam w uszach obietnicę: będziesz nieśmiertelność miał. Marzenie Wysockiego, Wyspiańskiego o nieśmiertelności. Do kogo zaadresowane? Do aktora, do tego, który słucha, do tego, który przeżywa. Pragnienie wolności, pragnienie sprawiedliwości, która likwiduje krzywdę. Czy właśnie to jest to, co nas przenosi w nieśmiertelność? – dodawał.

Duchowny wspomniał również, że razem z Jerzym Stuhrem przez chwilę byli w radzie hospicjum dla dzieci im. ks. Tischnera. Aktor był przewodniczącym rady organizacji i latach 2005-2017.

Czytaj też:
Msza św. w intencji Jerzego Stuhra. Ksiądz ujawnił prawdę o wierze aktora
Czytaj też:
Pogrzeb słynnego artysty opóźniony. "To sprawy rodzinne"

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: Onet.pl
Czytaj także