Triumf megatestosteronu
  • Piotr SemkaAutor:Piotr Semka

Triumf megatestosteronu

Dodano: 
Igrzyska Olimpijskie Paryż 2024. Polka Julia Szeremeta (P) przegrała walkę finałową z Lin Yu Ting (L) z Tajwanu
Igrzyska Olimpijskie Paryż 2024. Polka Julia Szeremeta (P) przegrała walkę finałową z Lin Yu Ting (L) z Tajwanu Źródło: PAP / Adam Warżawa
Paryska olimpiada to ostrzeżenie przed zacieśnianiem się marginesu swobody dyskusji o problemach dopuszczania mężczyzn do rywalizacji w kobiecym sporcie. I być może dlatego Magdalena Środa z emfazą nazwała igrzyska w Paryżu genderową rewolucją.

Huczne przywitanie Julii Szeremety – zdobywczyni srebrnego medalu w boksie kobiecym na igrzyskach w Paryżu – pokazało skalę moralnego wsparcia dla Polki po jej finałowej walce z reprezentantką Tajwanu Lin Yu-ting. Opinie, że Szeremecie należał się złoty medal, gdyż musiała walczyć z zawodnikiem o typowo męskiej budowie i dysponującym dłuższymi rękami, co jest cechą zawodników w boksie męskim, wywołały falę głosów poparcia dla naszej zawodniczki. Publicznie wsparli ją tacy weterani sportu jak Władysław Kozakiewicz, Jan Tomaszewski czy Adam Małysz. Były bramkarz reprezentacji Polski Jan Tomaszewski wprost głosi, że Szeremetę należy nagrodzić tak, jakby zdobyła złoto.

Podobne reakcje pojawiły się w Italii po przerwaniu przez Włoszkę Angelę Carini pojedynku z Algierką Imane Khelif. Włoska zawodniczka uznała, że walka z przeciwniczką, która ma siłę ciosu i umięśnienie typowe dla mężczyzn, jest pozbawiona sensu.

Spróbujmy podsumować, jakie wnioski wynikają z faktycznego przeforsowania wchodzenia na ring zawodniczek, które fizycznie przypominają bokserów mężczyzn.

Artykuł został opublikowany w najnowszym wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także