Sejm uchwalił w piątek (4 kwietnia) ustawę obniżającą składkę zdrowotną dla przedsiębiorców. Zmiana ma kosztować 4,6 mld zł i wejdzie w życie od początku 2026 r. Według Ministerstwa Finansów na reformie ma skorzystać ok. 2,5 mln przedsiębiorców.
Za ustawą głosowali posłowie Koalicji Obywatelskiej – w tym minister zdrowia Izabela Leszczyna, która wcześniej zapowiadała, że zagłosuje przeciwko – oraz politycy Polski 2050 i PSL. Przeciw byli parlamentarzyści PiS, Lewicy i koła Razem. Od głosu wstrzymali się posłowie Konfederacji.
Teraz ustawa trafi do Senatu, a potem na biurko prezydenta.
Sejm obniżył składkę zdrowotną. "Nakłady na zdrowie jedne z najniższych w Europie"
Jak mówił w TOK FM Piotr Kaleta z PiS, "w tej chwili już słyszymy, że jest potężna dziura budżetowa w NFZ, jak ledwo dyszą szpitale, jakie są problemy chociażby z finansowaniem czy zapłatą za nadwykonania, a jeszcze zabiera się NFZ". – Niektórzy mówią od 6 do 8 mld zł – dodał.
Maciej Konieczny z Partii Razem wskazał, że "z obrazu koalicji rządzącej, która postanowiła podarować kolejne ulgi przedsiębiorcom, kosztem pracowników i pacjentów, wynika i inny obraz, w którym gospodarka ledwo zipie, a ochrona zdrowia ma się super".
– Tymczasem jest odwrotnie: mamy bezrobocie najniższe w Europie, więc nie jest tak, że doszło do katastrofy gospodarczej spowodowanej zbyt dużymi obciążeniami i jednocześnie jedne z najniższych nakładów na ochronę zdrowia w Europie – argumentował.
Konieczny: Autostrada do prywatyzacji ochrony zdrowia
Według niego "to skrajnie nieodpowiedzialna sytuacja i tak naprawdę autostrada do prywatyzacji ochrony zdrowia", ponieważ – jak wskazał Konieczny – "skoro publiczna ochrona zdrowia będzie zawodziła w jeszcze większym stopniu, to ludzie siłą rzeczy, w trosce o własne zdrowie i zdrowie własnej rodziny będą za to płacić".
– Nie ma nic oburzającego w tym, że bogaty i biedny za chleb płaci tyle samo, a dlaczego za zdrowie ma płacić inaczej? To absurdalny argument – przekonywał z kolei Dobromir Sośnierz z Konfederacji.
Czytaj też:
"Coś się wydarzyło". Media pytają, czemu Leszczyna poparła obniżenie składki zdrowotnej