"Nie mam złudzeń". Tusk rozwiewa wątpliwości ws. aborcji

"Nie mam złudzeń". Tusk rozwiewa wątpliwości ws. aborcji

Dodano: 
. Premier Donald Tusk (P) i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski (L) na otwarciu Campusu Polska Przyszłości 2024
. Premier Donald Tusk (P) i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski (L) na otwarciu Campusu Polska Przyszłości 2024 Źródło: PAP / Tomasz Waszczuk
– W Sejmie nie ma większości na rzecz takiego prawa do legalnej aborcji, o jakim tu mówiliśmy i na jaki się m.in. z wami umawialiśmy – przyznał w piątek na Campusie Polska Przyszłości premier Donald Tusk.

W piątek w Kortowie ruszyła czwarta edycja Campusu Polska Przyszłości, imprezy politycznej organizowanej przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Wśród pierwszych gości tego wydarzenia znalazł się Donald Tusk.

Tusk na Campusie Trzaskowskiego. Został zapytany o aborcję

Premier musiał zmierzyć się z pytaniami, czasem niewygodnymi, od uczestników Campusu. Jedno z nich dotyczyło aborcji. Tu szef rządu przyznał wprost: "Nie mamy większości w parlamencie w tej sprawie".

– W tej chwili, szczególnie posłanki z KO, mówią: spróbujmy jeszcze raz poddać to pod głosowanie. Problem polega na tym, staram się być zawsze praktyczny, w tym sensie że jak się na coś umawiamy, to chciałbym żeby udało się to przeprowadzić do końca, realia są takie, że ok, Giertych nie zagłosował, Sługocki był w USA na wyjeździe, zabrakło dwóch głosów od nas – mówił Tusk. Jak podkreślił, tak naprawdę jednak zabrakło "bardzo dużo" tych głosów.

Tusk: Na zmianę prawa musimy niestety poczekać

Premier tłumaczył, że gdyby rzeczywiście chodziło tylko o dwa głosy, to zapewne znalazłby jakiś sposób, żeby te osoby "zmusić". – Nie było obecnych 12 posłów PiS w trakcie tego głosowania, PSL było podzielone w proporcjach bardzo niekorzystnych dla praw kobiet – kontynuował.

– W Sejmie nie ma większości na rzecz takiego prawa do legalnej aborcji, o jakim tu mówiliśmy i na jaki się m.in. z wami umawialiśmy. Po prostu nie ma większości – podkreślił.

– Na zmianę prawa musimy niestety poczekać. Nie mam złudzeń co do tego – dodał Tusk. Nie wykluczył jednak, że być może podejmie jeszcze jakąś próbę, aby przekonać ludowców do "jakiejś łagodnej wersji".

Czytaj też:
"Ofensywa destrukcji". Polacy bezlitośnie ocenili rząd Tuska
Czytaj też:
Burza po słowach Tuska. "Ostro o sobie", "to cud", "Niemcy się zgodzili?"
Czytaj też:
Sawicki rozbrajająco szczery: To nie mój problem. To problem Tuska

Opracowała: Anna Skalska
Źródło: 300polityka.pl
Czytaj także