Kibice obu drużyn odpalili pirotechnikę. Fani do tego stopnia zadymili stadion, że sędzia na dobre kilka minut zmuszony został przerwać mecz.
Kibice Arki w pewnym momencie zaczęli wystrzeliwać race. Kilka wylądowało na boisku, a jedna trafiła… w konstrukcję, na której zamontowany jest telebim. Ta, jak można było zobaczyć na zdjęciach, do końca spotkania się żarzyła. – Gdyby one doleciały do sektorów z fanami Legii, doszłoby do zagrożenia życia. W czwartek złożymy zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa – powiedział Zbigniew Boniek w rozmowie z Polsatem Sport.
– Uszkodzeniu uległy telebimy i dach Stadionu Narodowego. Nie ma tolerancji dla takich zachowań. Pewne granice zostały przekroczone. Dziś mieliśmy do czynienia z zagrożeniem życia, nie można nad tym przejść do porządku dziennego – mówił prezes PZPN.
Czytaj też:
Legia Warszawa zdobyła Puchar Polski