Wczoraj Wanda Traczyk-Stawska, chciała dołączyć do protestujących od czterech tygodni w Sejmie opiekunów osób niepełnosprawnych. Nie została jednak wpuszczona do Sejmu, chociaż przekonywała, że została wcześniej zgłoszona.
Matki potrzebują waszego wsparcia
Dzisiaj harcerka Szarych Szeregów i uczestniczka Powstania Warszawskiego zabrała głos podczas Marszu Wolności, organizowanego przez opozycję i Komitet Obrony Demokracji. Wanda Traczyk-Stawska nie mówiła jednak o polityce, ale odniosła się do trwającego w Sejmie protestu rodziców i opiekunów osób niepełnosprawnych. – Przyszłam tu prosić o to, abyście pamiętali, że najważniejszą sprawą jest to, żeby najsłabsi mieli pomoc z naszej strony, a najsłabsi to właśnie ci – mówiła Traczyk-Stawska.
– Ale przyszłam także powiedzieć wam, że te heroiczne matki znam, bo uczyłam takie dzieci, jestem żołnierzem, ale nauczycielką i przyszłam, bo mi moje sumienie nauczycielskie nie pozwoliło zostawić Adriana, Kuby, tych wszystkich, którzy potrzebują pomocy pilnie. Matki te potrzebują waszego wsparcia. Bez tego one nie zwyciężą – podkreśliła.
– Chcę wam powiedzieć, że wstyd wielki, że my przez tyle lat nie potrafiliśmy zauważyć tego, co jest tak ważne, że wśród nas są najsłabsi i trzeba im pomagać. Widziałam je przez tyle lat – dodała Traczyk-Stawska.
– Chcę powiedzieć do tych matek, może mnie usłyszą, że mogą liczyć na nas, że zawsze naród polski miał wielki szacunek dla matek i dlatego nie traćcie nadziei. Jesteśmy z wami – zakończyła swoje wystąpienie uczestniczka Powstania Warszawskiego.
Czytaj też:
Uczestniczka Powstania nie mogła wejść do Sejmu? Dyrektor CIS: To poważne nieporozumienie