• Piotr GursztynAutor:Piotr Gursztyn

Pałacowa kadrowa

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Kancelaria ludzi młodych – tak według zapowiedzi prezydenta elekta ma wyglądać grono jego współpracowników. Andrzej Duda ma szansę na stworzenie pepiniery dla polityków, którzy w następnych dekadach będą rządzić Polską.

Słychać często komentarze, że Andrzej Duda będzie marionetką Jarosława Kaczyńskiego, gdyż nie ma własnego zaplecza i będzie musiał korzystać z ludzi podstawionych mu przez prezesa PiS. Słychać je, mimo że sam prezydent elekt mówi niewiele na temat składu swojej przyszłej kancelarii. Jeśli nawet – wbrew temu, co deklarował – przyjdzie mu do głowy kaprys, aby swą prezydenturę zredukować do pilnowania żyrandola, to i tak w polskiej polityce rozpoczęły się ruchy, które mu na to nie pozwolą.

– Pan prezydent ma w głowie skład swojej kancelarii i zbytnio nie dzieli się tą wiedzą – słychać w PiS, i to nawet w kręgach kierowniczych. Rzeczywiście, Duda wymienił tylko trzy nazwiska osób, które chce mieć przy sobie. Jednak ma jeszcze sporo czasu. Dwa miesiące do zaprzysiężenia. Kalendarz polityczny układa się tak, że Dudzie nie opłaca się wyjawiać zbyt szybko swoich planów. Teraz on ma wakacje, za chwilę cały na­ród je będzie miał. A potem będą wybory parlamentarne, które musi uwzględnić przy kompletowaniu współpracowników. Wielu z nich będzie potrzebnych w kam­panii parlamentarnej partii, z której się wywodzi. A oprócz tego niektórzy mogą się widzieć na rządowych stanowiskach, bo wizja zwycięstwa PiS staje się coraz bardziej realna. (…)

Cały artykuł dostępny jest w 24/2015 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także