TOMASZ ZBIGNIEW ZAPERT: Dlaczego okres polskiej transformacji obwarował pan datami 1986–1993?
MICHAŁ PRZEPERSKI: W dyskusji nad polską transformacją potrzebne jest moim zdaniem mniejsze zainteresowanie rokiem 1989, a większe latami go poprzedzającymi oraz tymi, które przyszły po nim. Połowa lat 80. to moment, gdy ewidentnie załamują się nastroje społeczne, Polacy przestają wierzyć, że gen. Jaruzelski ma jakikolwiek sensowny pomysł na rządzenie. Co za tym idzie, coraz większa część naszych rodaków udaje się na emigrację wewnętrzną, a kilkaset tysięcy wybiera zupełnie fizyczną emigrację za granicę. To wszystko czynniki, które miały przeogromny wpływ na to, jak weszliśmy w rzeczywistość niepodległej III Rzeczypospolitej. Z kolei rok 1993 to nie tylko moment, w którym postkomuniści wygrywają wybory parlamentarne, lecz także chwila, kiedy wojska rosyjskie opuszczają granice naszego kraju. Z dzisiejszej perspektywy aż strach pomyśleć, co by było, gdyby do tego nie doszło.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.