Wirtualna Polska ujawniła, że wiceminister Jacek Tomczak prowadzi kancelarię notarialną, która współpracuje z deweloperami. Jednocześnie jako członek rządu forsuje program dopłat do kredytów z pieniędzy podatników.
"Dzisiejsze doniesienia traktuję bardzo poważnie, dlatego w trybie pilnym wezwałem wiceministra Jacka Tomczaka do złożenia wyjaśnień i odniesienia się do postawionych w tekście zarzutów. Sprawę zbadamy dogłębnie, bez zamiatania pod dywan" – zapowiedział minister Krzysztof Paszyk, bezpośredni przełożony Tomczaka.
Wcześniej sprawę skomentował Adam Bodnar. – Dajmy szansę panu ministrowi, żeby się wytłumaczył, żeby pojawiło się jakieś ustosunkowanie do tego tekstu – mówił w programie "Tłit" minister sprawiedliwości. – To, co dla mnie jest bardzo istotne, to że jestem członkiem Rady Ministrów. Uważam, że jeśli jest się członkiem Rady Ministrów to jest to gra zespołowa, w której obowiązuje pewne reguły – zaznaczył.
Bodnar stwierdził, że wyjaśnieniem sprawy powinny się zająć "odpowiedni przełożeni". Dodał, że na razie nie wie, czy sprawa nadaje się dla prokuratury. – Najpierw przeanalizowałbym ten trop, czy nie dochodzi do konfliktu interesów – wskazał szef MS.
Wiceminister współpracuje z deweloperami, chce dopłat z podatków do kredytów
– Polacy inwestują w mieszkania m.in. dlatego, żeby uciekać ze środkami przed inflacją (…). Założenie jest takie, że nie stracą, czyli ceny rosną – ta wypowiedź wiceministra rozwoju i technologii Jacka Tomczaka z Sejmu, dotycząca programu "Kredyt na start", wywołała burzę. "Jeśli ktoś mówi, że jest przeciwnikiem 'Kredytu na start', to jest de facto przeciwnikiem wspierania rodzin" – przekonywał polityk Trzeciej Drogi. Widać, że Tomczak jest wielkim zwolennikiem programu dopłat.
Tymczasem eksperci ostrzegają, że rozwiązania te w naturalny sposób doprowadzą do wzrostu cen mieszkań, a najbardziej zyskają na nich nie zwykłe rodziny, ale deweloperzy.
Czytaj też:
Wiceminister chce dopłat z podatków do kredytów. "Układy wychodzą na jaw"