Sprawa ma związek z wypowiedzią Iwony Hartwich, która przekonywała, że jej syn Kuba nie może znaleźć pracy. Jak wówczas stwierdziła, do fundacji przychodzi się "uspołecznić". Jej słowa wywołały niemałe zamieszanie. Pojawiły się nawet sugestie, że Kuba został w fundacji zatrudniony fikcyjnie. Głos w sprawie zabrała "Fundacja z Widokiem".
"Wobec pojawiających się spekulacji dotyczących działalności Fundacji z Widokiem, której fundatorem jest matka niepełnosprawnej dziewczynki, a które to spekulacje godzą w jej dobre imię i jej pracowników oraz utrudniają swobodne działania ukierunkowane na poprawę jakości życia dzieci i osób niepełnosprawnych, fundacja oświadcza, że Pan Jakub Hartwich od listopada 2016r. jest zatrudniony w fundacji. Zatrudnienie jest dofinansowane przez PFRON. Obecnie Pan Jakub Hartwich przebywa na urlopie" - czytamy w oświadczeniu Zarządu Fundacji opublikowanym na Facebooku.
Zdaje się, że swoją wypowiedzią Iwona Hartwich sprowadziła kłopoty na fundację. Z informacji Wirtualnej Polski wynik, że kontrolę w niej planuje PFRON. "Dotychczas w fundacji nie było żadnych kontroli i czynności sprawdzających, jednak w obecnej sytuacji 'Fundusz niezwłocznie podejmie działania mające na celu objęcie jej analizą'" – czytamy na wp.pl.