Po grudniowych zmianach w mediach publicznych, popularność Telewizji Republika poszybowała w górę. Szeregi stacji szybko zasiliły dawne gwiazdy TVP, a zespół wciąż się rozrasta. W obecnych okolicznościach konieczna okazała się zmiana siedziby na większą i wyposażoną w nowocześniejsze studia. Stacja będzie nadawać z nowego miejsca już za kilka miesięcy.
Kolejna zbiórka TV Republika. To nie koniec?
Od kilku tygodni na antenie TV Republika, w prawej części ekranu, pojawiają się informacje o aktualnych zbiórkach na sprzęt do nowego studia. Dotychczas proszono widzów o: 1 mln zł na ścianę wideo, 600 tys. zł na scenografię i 1 mln zł na kamery w studiu. Odsetek zebranej kwoty jest na bieżąco aktualizowany na pasku postępu, a kiedy zbiórka kończy się sukcesem, rozpoczyna się następna na inny cel.
Tym razem Republika rozpoczęła zbiórkę 1 mln zł na system oświetlenia studia.
Jak przyznaje w rozmowie z Wirtualnymi Mediami szef wydawców stacji nowe studio będzie łącznie kosztowało "co najmniej kilkanaście milionów złotych". Jarosław Olechowski nie wyklucza jednocześnie, że wkrótce pojawią się kolejne zbiórki.
– Funkcjonujemy w skrajnie nieprzychylnym nam otoczeniu instytucjonalnym. Rząd Tuska robi wszystko, żeby zniszczyć Republikę, utrudnić jej funkcjonowanie. Przypominam o absurdalnym bojkocie reklamowym. Choć rozluźnił się i z każdym miesiącem bardzo szybko przybywa nam reklamodawców, to część firm wciąż stosuje się do niego. Nie posiadamy żadnego dużego polskiego czy zagranicznego inwestora – podkreślił.
Olechowski zaznaczył, że TV Republika ma około 300 tysięcy osób, które co miesiąc regularnie wpłacają pieniądze na stację. – Oczywiście są to bardzo różne wpłaty, jeśli chodzi o wartość. Skala jest jednak duża. To pozwala, żeby stacja dynamicznie się rozwijała i nie miała problemu z finansowaniem inwestycji, takich jak zakupy sprzętu do nowej siedziby – mówił serwisowi Wirtualnemedia.pl.
Czytaj też:
Spada oglądalność serwisów informacyjnych. Tylko jeden rośnie w siłęCzytaj też:
Odmawiają występu w TV Republika. "Traktują to jako zdradę stanu"