Podczas niedzielnej konwencji Prawa i Sprawiedliwości doszło do zaprezentowania kandydata w wyborach prezydenckich. Został nim prezes Instytutu Pamięci Narodowej. Formalnie dr Karol Nawrocki został zarekomendowany przez Komitet Obywatelski.
"Popierany przez PiS, podobno nie olśnił uczestników krakowskiej konwencji" – opisuje "Wprost".
– Dostaję mnóstwo sms-ów, że Nawrocki miał słabe wystąpienie i konwencja była słaba – twierdzi rozmówca portalu z prawicy, komentując ogłoszenie kandydata w Krakowie. Inny niepokoi się faktem, że PiS nie ma pieniędzy na prowadzenie kampanii prezydenckiej. – Komentatorzy mówią, że możemy sprzedać siedzibę, żeby mieć pieniądze na kampanię, ale my ją wynajmujemy. Jedyne co możemy sprzedać, to środki ruchome, takie jak krzesła, stoły. Nie wiem czy będzie z tego 100 tys. złotych – stwierdza.
Możliwa wymiana kandydata?
"Kandydatura Nawrockiego nieco zaniepokoiła polityków PO. Są oczywiście tacy, którzy uważają, że wybory prezydenckie będą zwykłą formalnością, a Rafał Trzaskowski już można zamawiać firmę, która będzie go przeprowadzać do Pałacu Prezydenckiego. Ale są i tacy, którzy uważają, że trzeba będzie powalczyć o każdy głos z prezesem IPN" – czytamy.
– Pytanie co Platforma Obywatelska, która rządzi służbami, wyciągnie na niego z teczek i o czym on sam nie powiedział PiS-owcom? – rozważa polityk PO. Jak twierdzi, jeśli jeżeli kampania Nawrockiego będzie słabo szła lub "wyjdą na jaw jakieś brudy z jego przeszłości", to zostanie wymieniony na innego kandydata.
– Tak przynajmniej usłyszałem od jednego z PiS-owców. Ale jeżeli nic nie zostanie na niego znalezione, to odbędzie się prawdziwa walka między nim, a Trzaskowskim, chociażby dlatego, że Konfederacja w drugiej turze wyborów prezydenckich postawi na Nawrockiego jako wspólnego kandydata całej prawicy – przekonuje rozmówca "Wprost".
Czytaj też:
"Półpolscy". Hołownia uderzył w dwóch głównych kontrkandydatówCzytaj też:
Kaczyński: Nawrocki ma szansę zakończyć wojnę polsko–polską