Najwyższy rangą generał USA w Europie sprzeciwia się wycofaniu amerykańskich wojsk

Najwyższy rangą generał USA w Europie sprzeciwia się wycofaniu amerykańskich wojsk

Dodano: 
Gen. Christopher Cavoli, szef Dowództwa Europejskiego Stanów Zjednoczonych
Gen. Christopher Cavoli, szef Dowództwa Europejskiego Stanów Zjednoczonych Źródło: PAP/EPA / Stephanie Lecocq
Naczelny dowódca wojsk USA w Europie i NATO gen. Christopher Cavoli opowiedział się przeciwko wycofaniu amerykańskich żołnierzy z Europy.

Cavoli stwierdził podczas przesłuchania w komisji ds. sił zbrojnych Izby Reprezentantów we wtorek (8 kwietnia), że "niezmiennie zalecał" utrzymanie tej samej obecności wojskowej USA w Europie od czasu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r.

– Moją radą jest zachowanie wojsk USA w Europie na obecnym poziomie – podkreślił. Tłumaczył, że armia okresowo dokonuje przeglądu liczebności swoich wojsk na Starym Kontynencie od początku wojny na Ukrainie, jednocześnie odradzając zmniejszenie amerykańskiego kontyngentu.

– Przez cały ten okres konsekwentnie zalecałem utrzymanie sił, które już wysunęliśmy, i będę to nadal robił, jeśli zostanę o to poproszony – oświadczył Cavoli.

Gen. Cavoli: Amerykańscy żołnierze powinni pozostać w Europie

Stanowisko tego najwyższego rangą w Europie amerykańskiego generała poparło kilku ustawodawców Partii Republikańskiej, w tym przewodniczący komisji ds. sił zbrojnych Mike Rogers i członek komisji Don Bacon.

Rogers zapytał Katherine Thompson, pełniącą obowiązki zastępcy sekretarza stanu Pentagonu ds. bezpieczeństwa międzynarodowego, o obecność wojskową w Europie. Urzędniczka nie odpowiedziała, powołując się na trwający w resorcie przegląd i fakt, że "w tej chwili nie podjęto żadnych decyzji".

Wypowiedź Cavoliego pojawiła się po doniesieniach medialnych, że Pentagon rozważa wycofanie nawet 10 tys. żołnierzy z Europy Wschodniej – z Polski i Rumunii.

Siły zbrojne USA mają na Starym Kontynencie ponad 100 tys. żołnierzy, ale szef Pentagonu Pete Hegseth powiedział swoim europejskim odpowiednikom, że nie powinni zakładać, iż obecność wojskowa Stanów Zjednoczonych będzie trwała wiecznie.

Wojsko USA wycofuje się z Jasionki

Dowództwo armii USA w Europie i Afryce (USAREUR-AF) ogłosiło we wtorek planową relokację amerykańskiego personelu i sprzętu wojskowego z podrzeszowskiego lotniska w Jasionce do innych miejsc w Polsce.

"Po trzech latach w Jasionce jest to okazja, aby dostosować rozmiar naszej obecności i zaoszczędzić amerykańskim podatnikom dziesiątki milionów dolarów rocznie" – przekazał w oświadczeniu gen. Christopher Donahue, dowódca armii Stanów Zjednoczonych w Europie i Afryce.

Ostateczną decyzję o tym, co stanie się z siłami USA w Europie podejmie prezydent USA Donald Trump. Agencja Reutera odnotowuje, że wiara Europejczyków w USA jako ostatecznego obrońcę kontynentu przed atakami ze strony Rosji została poważnie zachwiana przez próby pojednania Trumpa z Moskwą i silną presję wywieraną na Kijów w sprawie zakończenia wojny.

Zarówno premier Donald Tusk, jak i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zapewniają, że decyzja USA dotycząca Jasionki nie oznacza, iż amerykańscy żołnierze opuszczą Polskę.

Czytaj też:
Co Amerykanie sądzą o zbliżeniu Trumpa z Putinem? Jest sondaż


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Damian Cygan
Źródło: Reuters
Czytaj także