Jak informuje "Fakt" kontrola NIK wykazała, że w ubiegłym roku Kancelaria Premiera wydała z publicznych pieniędzy 168 tys.zł. Usługi miały być zlecane przez telefon. „Na potwierdzenie wykonania usług przedstawiono jedynie kalendarz wydarzeń, w których brała udział Prezes Rady Ministrów zawierający listę 117 zdarzeń” – wskazują kontrolerzy.
Co zwraca szczególną uwagę w wydatkach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów? NIK zwraca uwagę na znaczący wzrost wydatków na transport. Koszty przejazdów rządowymi limuzynami w 2017 r. wzrosły blisko o 2,2 mln zł. Problem jednak w tym, że liczba przejechanych kilometrów była niższa o prawie 130 tys. km. Jak zauważa NIK, średni koszt świadczenia usługi transportu samochodowego przez Centrum Obsługi Administracji Rządowej na terenie Warszawy wyniósł w ubiegłym roku prawie 28 zł za kilometr i był ponad siedmiokrotnie wyższy niż usługi świadczone na rzecz Kancelarii przez korporację taksówkową.
To jednak nie wszystko co zwróciło uwagę kontrolerów. Okazuje się, że 917 tys. zł, które miały być przeznaczone na premie w ministerstwach i urzędach wojewódzkich trafiły do 17 osób zatrudnionych w KPRM.
Posłanka Platformy Obywatelskiej Izabela Leszczyna, która nagłośniła sprawę wskazuje także na inne wydatki. – W dniach 11-13 grudnia 2017 r. za pojedynczą usługę wizażu zapłacono 49 tys zł., chociaż NIK wyceniła ją na 1 tys zł – podkreśla,